Prośba o pomoc

Kiedyś tego typu tekst określano mianem „agitka". Inni nazywali to „proszeniem", „żebraniem". Mnie, prawdę powiedziawszy, guzik obchodzi, jak to kto nazwie! Chcę uruchomić coś, co pokaże, że LUDZIE jeszcze nie zginęli (te słowa śpiewamy w hymnie - tylko kto je bierze na poważnie?)
A ja chciałbym, aby ci, którym dedykuję ten tekst, potraktowali go POWAŻNIE!
Zbliżają się wybory samorządowe. Wielu zadufanych w sobie, w swoje możliwości, swoją inteligencję, wzmocnieni pamięcią, że ich nie doceniano, a także Ci, którzy liczą na pomoc „palca Bożego" (czytaj – czepiający się klamki Pałacu Biskupiego) czy robiący ostatnio wszystko, aby o nich pamiętano ( i to pamiętano POZYTYWNIE), będzie wydawać swoje (?) pieniądze na ulotki, plakaty, gazetki i temu podobne śmieci, byle tylko pokazać swą twarz. I będą swym ewentualnym wyborcom wciskali kit, że tylko ONI potrafią wyleczyć ich bolączki.
Ja proponuję coś innego – i tu zwracam się do wszystkich, którzy będą głosować: zwracajcie uwagę na spotkaniach przedwyborczych, na treściach zawartych w ulotkach – czy oprócz obietnic jest tam jakakolwiek wzmianka o RZECZYWISTEJ pomocy ludziom.
Piszę dlatego, bo na sercu leży mi dola kobiet, które musiały w ucieczce przed domowym katem, szukać pomocy w Domu Samotnej Matki, a szczególnie w DSM w Nieławicach. Jestem tam tylko gościem, ale mam oczy i potrafię wyciągać wnioski. Mam wielki szacunek dla ludzi, którzy walczą ze złą dolą, robią, co tylko w ich mocy, by im dzieciom było lepiej na tym świecie. Ale ze wszystkim sobie nie poradzą. Teraz wyrósł przed nimi nowy „Mount Everest" - jak przeżyć zimę, gdy nie ma opału.
Nasz najmłodszy autor - „Kajtek", podał wspaniałą myśl. Ci, którzy chcą, aby ich wybrano, niech pokażą, że są LUDŹMI, że są wrażliwi na biedę i niedolę. Zamiast wciskać kit, niech napiszą, że przekazali środki finansowe (nie ważne, w jakiej wysokości) na opał dla tych kobiet i dzieci. By pokazali, że ich deklaracje nie są gołosłowne. I niech później powiedzą, że pomogli, a to powinno być wyznacznikiem dla wyborców, kogo można obdarzyć zaufaniem. Bo żaden to wyznacznik – informacja, kto kandydata popiera. I nie ważne jest to, co ON o sobie napisze. Ważne jest to, czy potrafi pomóc bliźniemu.
A my ze swej strony obiecujemy o każdej wpłacie, o każdej realnej pomocy napisać, by Ci, co wybierają, nie ulegali iluzjom. Napiszemy: kto, kiedy, ile i na co przekazał...
Manro
Ps. Dla wygody chętnym do pomocy przekazuję:
69 8762 1019 0037 2208 2000 0010Bank: HBS.O./WIZNAImię / Nazwa: FUNDACJA SAMOTNYCH MATEK Z DZIEĆMI