Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Przychodzi petent do opieki: - Poproszę na dekoder i antenę satelitarną

Redakcja
Fastfood (freeimages.com)
Czego jeszcze domagają się ludzie latami żyjący ze świadczeń opieki społecznej (czyt. naszych podatków)? Doładowań do telefonów, kupna komputerów, albo... opłacenia nauki swoich dzieci w prywatnym przedszkolu.

Większość z nas myśli, że w ośrodkach opieki społecznej ludzie proszą tylko o dotacje na węgiel, bony żywnościowe czy świadczenia rodzinne. Nic bardziej mylnego...Jest taka grupa petentów, która regularnie składa wnioski o sfinansowanie nietypowych zachcianek. Niekoniecznie takich, które są potrzebne do przetrwania i skromnej egzystencji. Co gorsza, petenci ci uważają że taka pomoc im się należy. Jak psu zupa.Dajcie mi "okno na świat"- Ostatnio otrzymaliśmy wniosek, w którym pewien mężczyzna domagał się zakupu dekodera cyfrowego i anteny - mówi Jolanta Zarębska, zastępczyni dyrektora Miejskiego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Grudziądzu. - Ciekawie to argumentował. Pisał że telewizja to przecież "okno na świat. Żyjemy w XXI wieku i każdy powinien mieć dostęp do telewizji satelitarnej". Tak samo jak i komputera - bo i takie wnioski są składane - oraz do darmowego telefonu. Jest grupa osób, która od opieki notorycznie próbuje wyciągnąć pieniądze na... doładowania do telefonu. - Przy czym ich rachunki za rozmowy i tak już sięgają 100, 150 zł miesięcznie - zauważa urzędniczka. - Ale ich potrzeby są większe. Oburzają się, kiedy ich nie zaspokajamy i odmawiamy.------------------------------------------------------------------------------------------------Przeczytaj też:Prace społeczne zamiast więzienia dla gołębiarza-sadysty ------------------------------------------------------------------------------------------------Najczęstszymi reakcjami na odmowę oprócz oburzenia jest także rozczarowanie i zdziwienie. - Gdybym, wyjechał do Niemiec, miałbym wszystko od opieki - powiedział jeden z mężczyzn, odchodząc z kwitkiem od okienka MOPR-u.Są też osoby, które zaciągnęły kredyty i przez lata lub miesiące żyły ponad stan. Kupowały na raty drogie gadżety, telewizory, telefony. A kiedy przyszedł czas spłaty, wyciągnęły ręce do opieki społecznej. Również w takich sytuacjach MOPR nie pomaga.Należy się i koniecNiektórzy "pomocy" żądają z uporem maniaka. Ciągle wracają do swoich roszczeń. W Grudziądzu jest jedna rodzina, która domaga się opłacenia pobytu swojego dziecka w prywatnym przedszkolu. Przy czym - jak zapewniają urzędnicy - rodzina ta, zasypując wnioskami pracowników, nie robi tego złośliwie. - Oni naprawdę uważają i wierzą w to, że należą im się pieniądze z opieki i koniec - dodaje Jolanta Zerębska. Jakaś puenta na koniec tekstu?- 90 proc. wszystkich tych osób z wygórowanymi roszczeniami nie jest zainteresowana podjęciem jakiejkolwiek pracy - zapewnia dyrektorka Zarębska.Chcą żyć i żyją wyłącznie z pomocy społecznej, na którą państwo polskie rocznie przeznacza około 13 mld zł. To o 3 mld więcej niż wynosi fundusz pracy, z którego finansuje się walkę z bezrobociem.

od 7 lat
Wideo

Reklamy "na celebrytę" - Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto