Puchar Polski wraca do Warszawy. Legia wygrywa, ale organizacja meczu na żenującym poziomie. PZPN wyciągnie w końcu wnioski?

Kamil Jabłczyński
Kamil Jabłczyński
Legia Warszawa po raz dwudziesty zdobyła Puchar Polski. Kolejne trofeum dołączyło do okazałej gabloty. Jednak więcej niż o słabym meczu mówi się o okolicznościach, które to spotkania otaczały. Tutaj jednak także uwaga skupiła się głównie na piłkarzu Legii, który uderzył w twarz piłkarzy Rakowa. Mało kto wypunktował PZPN za kolejny fatalnie zorganizowane spotkanie. Z perspektywy kibiców tak niestety było.

Od 2014 roku Puchar Polski zaczął rosnąć rangą. Finał przeniesiono na stadion PGE Narodowy w Warszawie, skąd wywędrował dwukrotnie tylko podczas pandemii Covid-19 do Lublina. To święto futbolu. Mecz finałowy, o coś, o trofeum, europejskie puchary, radość kibiców. Ściąga na trybuny liczbę kibiców porównywalną z meczami drużyny narodowej. Transmisja w telewizji ogólnodostępnej, ogromne zainteresowanie.

Tymczasem kolejny rok PZPN nie poradził sobie z jego organizacją. Nie potrafię tego zrozumieć, nie wiem co tam się dzieje, ale jest to po prostu wstyd. Zacznijmy od biletów. W social mediach PZPN i Fortuna Pucharu Polski można było przeczytać, że 18 kwietnia rusza sprzedaż biletów. Nie podano jednak godziny, pod każdym kolejnym wpisem kibice słali gromy, że nie mają zamiaru siedzieć i cały dzień odświeżać strony.

Puchar Polski wraca do Warszawy. Legia wygrywa, ale organiza...

Kluby dostały swoje bilety niemal w ostatniej chwili

Legia poinformowała dopiero 28 kwietnia, w piątek, że bilety posiada i będzie je dystrybuować przez cały weekend oraz w dniu meczowym. Pomagali przy tym kibice. Najważniejszy klubowy mecz roku? Nie do końca tak to wygląda. Finaliści znani byli już 5 kwietnia, a cały czas zapewniano, że finał na PGE Narodowym nie jest zagrożony.

Potem pojawiło się zamieszanie z oprawami. Jak już zgodę wyraziły miasto i straż pożarna to PZPN chciał by wszystko weszło na stadion jedną bramą. Kibice Legii zapowiedzieli, że jedna sektorówka, którą niosą od stadionu, ma wejść z nimi bramą numer 2, a nie 4 jak pozostałe. Jeszcze 5 godzin przed meczem spór trwał i pojawiało się ryzyko (małe, ale jednak), że dojdzie do kompromitacji jak rok temu. Wówczas kibice Rakowa weszli na stadion, a kibice Lecha nie. Poszło oczywiście o oprawy.

Pod stadionem dochodziło również do absurdalnych scen

Bramy otwarte były od 10:00. Wiadomo jednak, że kibice drużyn biorących udział w spotkaniu będą wchodzić zorganizowanymi grupami. Pod bramą numer 2, gdzie wchodzili kibice Legii, dochodziło do absurdalnych sytuacji. 10 minut przed meczem nadal tłum stał w kolejce... do bramy. Nie do bramek, a do samej bramy. Tam nagle pojawiało się wąskie gardło, należało przejść przez ustawione metalowe bramki po których następowała kontrola bezpieczeństwa.

Nie sprawdzano nawet biletów w tym miejscu. Kuriozalna sytuacja. Tłum nie przesuwał się, z każdą minutą do meczu bardziej napierał, ludzie stali w ścisku, wynoszono kilka osób (w tym dzieci), które zemdlały. Równo z gwizdkiem ludzie jeszcze wchodzili na stadion. PZPN nie czekał ani minuty. Mecz zaczął się o 16:00 chociaż kibice jeszcze wchodzili na stadion. Jeśli nie dla kibiców organizowane są te mecze to dla kogo? Kogoś by zbawiło chwilę poczekać? Wielu z kibiców od ustawienia się w kolejce do bramy, do jej minięcia, czekało około godziny. Coś niespotykanego niemal na meczu ligowym.

Ostatecznie na święcie futbolu pojawiło się 44 tysięcy widzów z 48 tysięcy wejściówek. Części prawdopodobnie nie sprzedał Raków Częstochowa, bo niektóre sektory wyglądały na puste. Może jednak też nie wszystkie neutralne sektory się zapełniły. W końcu jeden bilet kosztował 120 zł.

Rzeszów. Spacer szlakiem sklepów i warsztatów z okresu okupacji

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Komentarze

Komentowanie artykułów jest możliwe wyłącznie dla zalogowanych Użytkowników. Cenimy wolność słowa i nieskrępowane dyskusje, ale serdecznie prosimy o przestrzeganie kultury osobistej, dobrych obyczajów i reguł prawa. Wszelkie wpisy, które nie są zgodne ze standardami, proszę zgłaszać do moderacji. Zaloguj się lub załóż konto

Nie hejtuj, pisz kulturalne i zgodne z prawem komentarze! Jeśli widzisz niestosowny wpis - kliknij „zgłoś nadużycie”.

Podaj powód zgłoszenia

Nikt jeszcze nie skomentował tego artykułu.
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto
Dodaj ogłoszenie