Puchar przegrał z zimą

- Wszystkie mecze pucharowe zostaną rozegrane w środę, 21 października o godz. 13. Dlaczego tak wcześnie? To decyzja przewodniczącego Wydziału Gier. Moim zdaniem, niefortunna, bo zespoły grające w niższych ligach składają się z amatorów, którzy pracują. Ciężko więc będzie zebrać drużynę i zdajemy sobie z tego sprawę - informuje Stanisław Sachajko, sekretarz Lubelskiego Związku Piłki Nożnej.

Zrozumienie dla zaistniałej sytuacji wykazują natomiast trenerzy zespołów, które wczoraj miały zagrać w spotkaniach pucharowych. - Nie było sensu grać, biegać po kolana w śniegu. Ja i tak nie miałbym wszystkich zawodników - komentuje Waldemar Wiater, trener Orionu Niedrzwica. Jego drużyna miała wczoraj zagrać z Opolaninem Opole Lubelskie. Zgodny w tej kwestii jest też Zbigniew Grzesiak, szkoleniowiec Lublinianki. Jego ekipa miała grać z lubelską Wieniawą. - Nasze boisko nie nadaje się do gry i raczej szybko nadawać się nie będzie - informuje trener z Lublina. - To, że nasz mecz będzie rozegrany o godz. 13 nie jest wielką niedogodnością. Czy byłby o godz. 15, czy 13 i tak do dyspozycji będę miał tylko połowę zawodników. Większość bowiem uczy się lub pracuje. Ja bardziej martwię się o mecz ligowy, który zaplanowany jest na weekend.

Obecnie LZPN nie planuje przekładania najbliższej kolejki. - Jeszcze na to za wcześnie. W weekend pogoda ma być bardziej sprzyjająca graniu, więc poczekajmy - dodaje Sachajko. Prognozy nie są jednak optymistyczne, bo padać ma dziś i jutro. - Jeśli tak będzie, to boiska na pewno nie będą nadawały się do gry - dodaje Grzesiak. - Pojawi się też nowy problem, bo przełożoną kolejkę będzie trzeba kiedyś rozegrać. Przychodzą mi na myśl dwa pomysły. Albo kolejka zostanie przełożona na wiosnę, albo na listopad tego roku. Środowy termin w przypadku ligi nie wchodzi w grę, bo po co grać o punkty w mocno osłabionych składach.