Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Radni Warszawy nie zostali w domu. Na sali jest ponad 50 osób, w tym wiceprezydent. Czy sesja powinna się odbywać?

Piotr Wróblewski
Piotr Wróblewski
screen / Rada Warszawy Youtube
Sesja Rady Warszawy nie powinna się odbywać. Na sali - jak policzyliśmy - jest ponad pięćdziesiąt osób. Na tyle nie zezwalają wytyczne Ministerstwa Zdrowia. Dlaczego stolica, która zachęca do zostania w domu, sama organizuje spotkanie?

Kuriozalna sytuacja w stolicy. Mimo wszystkich apeli, by zostać w domu, a konieczne spotkania organizować online, w Pałacu Kultury i Nauki rozpoczęła się XXVIII sesja Rady Warszawy. W internetowej transmisji widać, że radni nie zachowują podstawowych zaleceń dotyczących bezpieczeństwa. Siedzą obok siebie - odstępy miejscami są mniejsze niż metr. Trzeba jednak dodać, że na początku sesji pojawił się temat koronawirusa. Radni zostali poinstruowani, by mówili wprost ze swoich miejsc, a nie z mównicy jak do tej pory. Niektórzy - choć nie wszyscy - zabezpieczyli się maseczkami ochronnymi i rękawiczkami jednorazowymi. Na niektórych stolikach widać płyny dezynfekujące.

Przypomnijmy, że Warszawa ma 60 radnych, więc gdyby wszyscy stawili się na sesji przekroczone zostałyby zasady Ministerstwa Zdrowia dotyczące zgromadzeń. Wątpliwości na samym początku spotkania postanowił rozwiać wiceprzewodniczący Sławomir Potapowicz, który zapewnił: "Na sali jest 45 osób". W czasie pierwszego głosowania widać, że radnych jest 47. Ta liczba odnosi się jednak tylko do radnych, a na sali są jeszcze m.in. protokolanci.

- Nie ma możliwości, żeby w sesji Rady Miasta brało udział więcej niż 50 osób. Stosujemy się do wszystkich wytycznych Ministerstwa Zdrowia - mówi nam początkowo Karolina Gałecka, rzecznik Warszawy. Prosi jednak o chwilę, by sprawdzić jakie dodatkowe zabezpieczenia przygotowano dla radnych.

Nie przegapcie

W międzyczasie postanowiliśmy policzyć wszystkich widocznych na ekranie transmisji. Zrobiliśmy to kilkukrotnie. Na sali przebywają co najmniej 53 osoby. Czyli trzy więcej niż powinny. Wśród nich także wiceprezydent Robert Soszyński, przedstawiciele dzielnic oraz dyrektorzy miejskich jednostek. Osoby, które nie zmieściły się na w pokoju, w którym organizowana jest sesja, siedzą w pomieszczeniu obok, skąd oglądać można transmisję obrad.

Dlaczego Warszawa ryzykuje ewentualną niedyspozycją osób, które zarządzają miastem? - Zrobiliśmy wszystko co w naszej mocy - mówi nam rzecznik Warszawy. - Wprowadziliśmy dodatkowe dezynfekcje szatni i wszystkich pomieszczeń. Nie wszyscy przebywają na sali. Biuro Bezpieczeństwa Zarządzania Kryzysowego wprowadziło zasadę, że jeden z prezydentów jest poza urzędem tak, by [w sytuacji kryzysowej - red.] była ciągłość w sprawowaniu władzy - mówi nam Gałecka. Przyznaje, że nie była świadoma, że na sali jest więcej osób niż powinno.

Aktualizacja: Po naszym materiale część radnych opuściła salę sesji w Pałacu Kultury i Nauki. Następnie w obradach brało udział poniżej 50 osób. Sesja trwała w przyspieszonym trybie. Zakończono ją po niecałych dwóch godzinach. Wcześniej przewodnicząca rady Ewa Malinowska-Grupińska przekonywała, że obrady ograniczono do najważniejszych punktów, a zgodnie z miejskimi ekspertyzami prawnymi zakaz zgromadzeń powyżej 50 osób nie odnosi się do pracy radnych.

od 16 latprzemoc
Wideo

CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto