Radny Pasek: członkowie komisji antyalkoholowej w Dębicy za dużo zarabiają

Spór rozpętał się po tym, jak większość Miejskiej Rady zdecydowała, że za każde posiedzenie MKRPA jej członkowie będą dostawać 7 proc. minimalnej płacy brutto (97,02 zł), która wynosi 1386 zł. Miesięcznie mogą otrzymać maksymalnie 45 proc. płacy, czyli 623,7 zł.
Ludzie tracą pracę, a radni dorabiają
- Finansowa sytuacja miasta jest bardzo zła. Właśnie trwają zwolnienia grupowe w Animexie. Pracę straci ok. 280 ludzi, tymczasem w komisji antyalkoholowej można sobie dorobić drugą pensję – krytykuje decyzję kolegów z rady Mateusz Pasek. Ma zastrzeżenia zwłaszcza do Tomasza Podlaska i Jerzego Gągały, którzy jako jedyni członkowie komisji są również miejskimi radnymi. – W komisji działa w sumie 10-12 osób. Cały jej budżet to rocznie ok. 118 tys. zł – podlicza radny Pasek. Zaznacza też, że przez ostatnie miesiące poprzedniej kadencji, każdy z członków otrzymywał miesięcznie stałą kwotę 100 zł, niezależnie od ilości odbytych spotkań.
Z obniżką i tak byłoby za dużo
- Przede wszystkim w komisji pracuje osiem, a nie 10 czy 12 osób. A twierdzenie, że członkowie będą brać ponad 600 zł co miesiąc, to gruba przesada – odpowiada przewodniczący Tomasz Podlasek. Radny podkreśla, że wyłączając te kilka miesięcy, kiedy członkom przysługiwało po 100 zł, zasady, jakie teraz ponownie przyjęto, obowiązywały przez ostatnie lata. – I można sprawdzić, że wynagrodzenie wtedy sięgało średnio nie 600 a 208 zł miesięcznie. I nie podejrzewam, żeby teraz jakoś wzrosło – przekonuje Tomasz Podlasek. Radnego Paska nie zadawala jednak taka odpowiedź. - Szkoda, że nie przyjęto mojego wniosku o obniżenie wynagrodzenia za jedno posiedzenie z 7 do 5 proc minimalnej płacy, i miesięcznego maksimum z 45 do 30 proc. To i tak byłoby za dużo – stwierdza Mateusz Pasek.