Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Restauracja Kameralna wraca po latach [zdjęcia]

Redakcja
Hłasko, Osiecka, Wilhelmi, Polański. To tylko niektóre osoby, które gościły w Kameralnej. Niestety restauracja zniknęła w latach 90-tych. Teraz powraca.

Oryginalna Kameralna została otwarta przy ul. Foksal 16. po wojnie przez Związek Inwalidów Wojennych. W latach 50-tych, 60-tych i 70-tych enklawą dla PRL-owskiej inteligencji, bohemy artystycznej, dziennikarzy. Bawili w niej tacy twórcy jak Marek Hłasko, którzy opisywał ją między innymi w "Pięknych dwudziestoletnich", Leopold Tyrmand, który z kolei część scen ze "Złego" umiejscowił właśnie w Kameralnej. Można było tutaj spotkać Romana Polańskiego, Agnieszkę Osiecką, Edwarda Stachurę. Lokal był czymś między restauracją a pijalnią wódki. Krążą legendy, że był również nieocenionym źródłem informacji dla PRL-owskiej bezpieki. W latach 80-tych lokal zaczął podupadać. Zniknął z mapy stolicy w pierwszej dekadzie kapitalizmu. Nie wytrzymał konkurencji z innymi lokalami i zmieniającą się modą.

Teraz jednak lokal powraca. Nie w tym samym miejscu, ale dosłownie kilka budynków dalej. Pierwotnie, jak wyżej wspomniano, Kameralna mieściła się przy Foksal 16, nowootwarty lokal znajduje się przy Foksal 11.

- Ideą restauracji Kameralna jest odtworzenie pewnych zamysłów artystycznych i detalu z epoki. Z oryginalnej Kameralnej nie zachowało się zbyt wiele zdjęć, którymi moglibyśmy się posiłkować urządzając nasz lokal. Sięgaliśmy więc do opisów z literatury, notkami prasowymi - mówi Jacek Batoka, współwłaściciel lokalu. - Mam świadomość, że starzy bywalcy, którzy jeszcze są i czasami do nas docierają, będą mieli pewne uwagi co do oryginalności - wyjaśnia.

Twórcy lokalu skupili się więc na klimacie. Nie chodzi tylko o wystrój wnętrza, ale również o program artystyczny. Przewidziane są między innymi koncerty jazzowe. - Zależy nam na tym, żeby ludzie przychodzili tutaj nie tylko po to, żeby coś zjeść, ale również po to, żeby uczestniczyć w kulturze, żeby podyskutować - mówi współwłaściciel.

Kamienica przy Foksal 11 przetrwała wojnę. Wszystkie ściany, cała kubatura jest więc oryginalna, jeszcze sprzed I Wojny Światowej. W restauracji na uwagę zasługuje z pewnością kostka wyłożona na podłodze. Została ona wypalona ręcznie w Krakowie według wskazań konserwatora zabytków.

Jak zaznacza Batoka dania są dostępne na przeciętną kieszeń. - Nie nastawiamy się na to, żeby rujnować portfele - wyjaśnia mężczyzna. Karta dań jest dokładną kopią karty ze starej Kameralnej.

To nie jedyna Kameralna w Warszawie

Inny lokal o tej samej nazwie, nawiązujący do tych samych tradycji istnieje już w stolicy. Mieści się przy ul. Kopernika 3. Wydaje się być jednak nieco mniej "dopracowany", urządzony z mniejszym pietyzmem.

Zerknij na najchętniej czytane materiały


Koncerty w WarszawieAero 2: darmowy internetPolska - UkrainaNowa warszawa
od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto