Rosjanie wracają do Legnicy szlakiem "Małej Moskwy"

Armia Rosyjska wyjechała z Legnicy 15 lat temu. Ale wielu Rosjan pozostało tutaj na stałe. Inni wracają z kamerami i odkrywają na nowo historię.
Młoda reporterka rosyjskiej telewizji Ekatierina Bialatskoy przyjechała ze swoją ekipą do Warszawy, by zrobić materiał o 90. rocznicy odzyskania niepodległości przez Polskę. A przy okazji coś o Tarczy Antyrakietowej. Życie jednak zmieniło ich plany: wylądowali w Legnicy.

Dlaczego?
- W Warszawie ekipa obejrzała film Waldemara Krzystka "Mała Moskwa"- mówi Mariola Borowiec z legnickiego Teatru Modrzejewskiej, która opiekowała się Rosjanami w Legnicy. - Historia opowiedziana przez reżysera zainspirowała ich do przyjazdu. Byli zaskoczeni, że przygotowujemy Bal Niepodległości, o czym też nakręcili materiał.

W czasach, gdy w Legnicy stacjonowały sowieckie wojska, miasto nazywano Małą Moskwą. Ekaterina ma w redakcji koleżankę, która jako dziecko chodziła tu do radzieckiej podstawówki. Byli uczniowie tych szkół zakładają specjalne strony internetowe. Utrzymują kontakty, spotykają się, a nawet przyjeżdżają do Legnicy. Wówczas można było tu pohandlować z Rosjanami. Wielu legniczan dorobiło się niezłych, jak na owe czasy, fortun.

To, co reporterka teraz zobaczyła w Legnicy, natchnęło ją do nakręcenia kilkunastominutowego filmu. - Poszliśmy na grób Lidii Nowikowej, która była pierwowzorem bohaterki filmu Krzystka, zakochanej w polskim oficerze - mówi Wojciech Kondusza, autor książki "Mała Moskwa".
- Odwiedziliśmy dzielnicę Kwadrat, sztab. Zrobiło to na rosyjskiej ekipie ogromne wrażenie.

Reportaż o Legnicy wyemituje w niedzielę Program I Rosyjskiej Telewizji - w dzienniku oglądanym przez kilkadziesiąt milionów widzów. Ekatierina ma nadzieję, że zobaczą go krewni Lidii Nowikowej. Zamierza o niej nakręcić reportaż. I zapowiada powrót wiosną do Legnicy. Wówczas ma być już gotowy w mieście szlak turystyczny, wiodący przez miejsca związane z Armią Radziecką. Możliwe, że restauracje zaproszą turystów na prawdziwą herbatę z samowara.