Niedziela 15 listopada – Pierwszy Rajd Niepodległości Rowerowego Klubu „Rajder” Zebrało nas się dwadzieścia parę osób.
Rajd miał odbyć się w Świeto Niepodleglości -11 XI ale pogoda była tak tragiczna, że nie było wyjścia tylko zmienić termin.
Zaczęliśmy od wspólnego zdjęcia z pomnikiem Mickiewicza na naszym miejscu zbiórek czyli rógu Katowickiej i Kościuszki, a potem pod pomnik „Bojownikom o Polskość Śląska Opolskiego” zwany popularnie „Babą na byku”.
Pewna mądra myśl mówi „Burząc pomniki oszczędzajcie cokoły- zawsze mogą się przydać”Pomnik ten, genialny w swoim zamyśle, przedstawia wszystko i nic – przez co nawet go burzyć nie trzeba – wystarczy podpisy zmieniać.
Gdyby tak Opole zajęli Tatarzy mogliby z niego zrobić monument ku czci Czingis-Chana. Też by pasował! Zmiana literek i gotowe! Do wszystko by pasował!I dalej w drogę – kierunek Kościół na Górce i grób Edmunda Osmańczyka.
Senator z ramienia Solidarności, działacz Związku Polaków w Niemczech, powstaniec warszawski,korespondent wojenny między innymi z Procesu Norymberskiego i ... poseł na Sejm PRL w trakcie 6 kadencji...
A fe! Kolaborował z władzami PRL!
Może lepiej by nic nie robił? By zajął się hodowlą kwiatków albo haftowaniem ... Bardzo cenię Senatora Osmańczyka, a zwłaszcza to że działał, i starał się czynić dobro w takich czasach i takich warunkach jakie mu były dane.
W świetniej książce „Znaczy kapitan” autor wspomina pierwsze Święto Niepodległośći w Polskiej Szkole Morskiej – przemawia polski admirał„Nasza ojczyzna była zachwacena przez trioch zaborcew. Jednu czastinu wzieli Awstryjaki, drugu Giermańcy a trzeci my”Czy jego wypowiedź świadczy, że nie był Polakiem? Albo że był złym oficerem? Całe życie przesłużył w armii carskiejA gdzie miał służyć?
Co w tym dziwnego, że poddany cara służył w carskim wojsku? Co w tym dziwnego, że w roku 2009 Polak obywatel Litwy służy w litewskiej armii , albo Litwin, obywatel Polski służy w polskim wojsku?
I co w tym dziwnego, że Polacy obywatele Niemiec służyli w wojsku niemieckim.Armia najczęściej się nie pytała czy ktoś chce, czy nie chce „iść w kamasze” W dokumentach wojskowych nie pisano „chętny do walki” tylko „zdatny do służby wojskowej” albo „zdatny do noszenia broni”.
Robić co można, w takich warunkach jakie są starali się też mieszkańcy podopolskich (dawniej) Grudzic, Polacy obywatele Niemiec. Założyli najstarszą na terenie obecnego Opola mniejszościową szkołę polską.
Niektórzy może nawet nie zdawali sobie sprawy z tego, czy są czy nie są Polakami. Zwyczajnie, po ludzku, chcieli mówić (albo „goudać”) "w języku swojej matki”.
Zwiedzaliśmy w tej najstarszej szkole „izbę pamięci” czyli kilka pomieszczeń mini muzeum, stworzonego przez zapalonych mieszkańców Grudzic.
A później lasami, polami do Niwek na ognisko, pieczenie kiełbasek i wspólnie śpiewanie pieśni patriotycznych – jak chociażby tej o dzielniej bojowniczce Marynie, która w młynie szła po drabinie (zapewne po to by obserwować ruchy obcych wojsk :)
Bo Ojczyzna to również spotkania z przyjaciółmi,wygłupy, śpiewy i śmiechy.
Pozdrowionka i zapraszamy do naszego zroweryzowanego grona
Sławek
MECZ Z PERSPEKTYWY PSA. Wizyta psów z Fundacji Labrador
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?