Mężczyzna powiedział mundurowym, że samochód skradziono mu w piątek, na krajowej "dziesiątce" w okolicy Czernikowa. Tłumaczył, że renault, którym jechał, miał awarię - zostawił więc auto na poboczu i ruszył do Torunia na rozmowę kwalifikacyjną w sprawie pracy. Kiedy po dwóch godzinach wrócił - samochodu już nie było.Okazało się jednak, że cała historia była wymyślona. Mundurowi ustalili, że rzekomo skradzione auto mężczyzna sam rozebrał na części. Fragmenty samochodu ukrył, inne sprzedał na złomowisku. Źródło: pomorska.pl
![emisja bez ograniczeń wiekowych](https://s-nsk.ppstatic.pl/assets/nsk/v1.220.0/images/video_restrictions/0.webp)
Pierwszy trening polskich piłkarzy pod okiem 2500 kibiców
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?