Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rozmowa MM o tym... Co bardziej cementuje związki, niż gorący rosół na stole

Redakcja
W zeszłym roku przy ul. Marszałkowskiej został otwarty pierwszy ...
W zeszłym roku przy ul. Marszałkowskiej został otwarty pierwszy ... Kamil Fejfer
Przed rokiem przy Marszałkowskiej ruszył pierwszy w kraju kobiecy sklep z erotycznymi gadżetami. Rozmawiamy z jego właścicielką Joanną Keszką.

MM: Pamiętam, że jak widzieliśmy się w zeszłym roku mówiła pani, że cześć ludzi przychodzi do sex shopu, bo wydaje im się, że to cukiernia.
Joanna Keszka: Rzeczywiście tak się zdarzało. Ktoś wpadał i mówił, że to wygląda jak cukiernia. Rozglądał się po półkach i stwierdzał: nie, to jest o wiele lepsze niż cukiernia. Teraz przychodzą jednak osoby głównie świadome tego miejsca, które coś słyszały, gdzieś czytały.

Co się zmieniło po roku?
Przychodzi do nas coraz więcej osób. Chcą po prostu popytać jak bawić się seksem. Udaje nam się powoli zaszczepiać taką świadomość, że kobiety też mogą lubić seks. Do tej pory jednak seksualność była sprowadzana do kwestii zaspokajania mężczyzn. A na takim podejściu tracą zarówno kobiety jak i mężczyźni.

To nie jest tylko sklep. Nie. Bardzo często po prostu sobie gadamy. W jaki sposób zaprzyjaźniać się z kobiecą seksualnością, jak wprowadzać nowości do sypialni. Pary, który bawią się razem, zostają razem. To bardziej cementuje związki, niż gorący rosół na stole.

Dowiedz się więcej:
Love Store, czyli pierwszy w Polsce sex-shop dla pań

Widać jakieś tendencje w sprzedaży? Że w tym, a tym miesiącu coś się lepiej sprzedaje, a w tym, a tym, gorzej?
Z pewnością najlepszy okres to wakacje. Wtedy produkty schodzą bardzo szybko. Wrzesień i październik to raczej spokojne miesiące. Ludzie wracają do szkół, na studia, po urlopach wracają do pracy. Chętniej kupują gdzieś tak od listopada. Na jesień coraz częściej pyta się nas na przykład o podgrzewane wibratory.



Drogi jest podgrzewany wibrator?

Raczej tak. To luksusowy gadżet. Trzeba za niego zapłacić około 400 zł. Ale też trzeba zaznaczyć, że to jest naprawdę bardzo prokobieca zabawka, która zresztą została zaprojektowana przez brytyjską seksuolożkę.

Zbliżają się święta. Widać zwiększony ruch, jakieś świąteczne zakupy?
O tak. Na święta jest szaleństwo. Dużo osób pyta o takie gadżety, które można rozpakować przy dzieciach i przy teściach pod choinką. Mamy na przykład wodoodporną kaczuszkę, która wygląda jak zabawka do wanny. To jest najbardziej niewinnie wyglądający wibrator na świecie.

Jakie macie najdroższe gadżety?

Ceny dobijają do kilku tysięcy złotych. Jednak do tej pory nikt nie kupił czegoś takiego. Są zabawki pozłacane na przykład. Ginekolożki, które nas odwiedzają mówią, że złoto jest najmniej alergizującym metalem. Ale wiadomo – kilka tysięcy złotych to naprawdę dużo.

A jak wyglądają osoby, które do państwa przychodzą?
Właściwie przychodzą wszyscy. Studentki, młode dziewczyny, pary, mężczyźni. Jest też sporo pań po 60. To są dojrzałe kobiety, których dzieci już się wyprowadziły, które nie muszą już pracować, mogą się wysypiać i chcą jakoś sobie urozmaicić życie. To co wyróżnia tych ludzi, to świadomość. To są osoby, które po prostu chcą czegoś więcej.

Zobacz też koniecznie!




Blogerzy nagrywają audiobook z bajką dla dzieciChamlety: zobacz najgorsze reklamy w Polsce
Wszystko o Projekcie Warszawiak
emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto