Runmageddon 2014. Takiego biegu w Warszawie jeszcze nie było [ZDJĘCIA]

Runmageddon 2014. Takiego biegu w Warszawie jeszcze nie było [ZDJĘCIA]

Pomysłodawcy Runmageddonu słusznie zauważyli, że w stolicy brakuje biegu dla prawdziwych twardzieli. - W mieście odbywa się wiele biegów na różnych dystansach, ale przede wszystkim są to biegi uliczne, które dla wielu biegaczy po pewnym czasie przestają być wyzwaniem – mówi Jaro Bieniecki – dyrektor imprezy. Stąd pomysł zorganizowania biegu, którego w stolicy jeszcze nie było. - Organizując Runmageddon ogłaszamy koniec świata...nudnych biegów oferując biegaczom niezapomniane wrażenia – dodaje Bieniecki.

Czytaj także: Runmageddon na Służewcu. Sprawdź się na wielkim torze przeszód!

Uczestnicy do momentu startu nie znają trasy, po której przyjdzie im biec. Wiadomo tylko, że będzie ona szalenie trudna. - To będzie iście piekielny tor przeszkód, który zaaranżowaliśmy na terenie Toru Służewiec. Powstały sztuczne przeszkody w postaci ścian, lin, trawersów, przeszkód z gonitw końskich, pajęczyn linowych czy zasieków, pod którymi trzeba będzie się przeczołgać – opowiada Bieniecki.

Nieprzypadkowo Runmagaddeon odbywa się właśnie na Służewcu. - Aby warunki biegu były jeszcze trudniejsze organizatorzy wykorzystaliśmy naturalne uwarunkowania Toru Służewiec i umieściliśmy część konstrukcji np. na podmokłych terenach. O stopniu trudności trasy mogą świadczyć nazwy niektórych z nich, m.in. komandos, deptanie szałasu, koszmar wulkanizatora, tarzan, marzenie goryla, ściany płaczu. Ich pokonanie będzie wymagało wiele wysiłku i zaangażowani – tłumaczy Bieniecki.

Czytaj także: Runmageddon w Warszawie już 13 kwietnia. Trwa budowa toru [ZDJĘCIA]

Do biegu zapisało się niemal 1000 osób. - Runamgeddon będzie wydarzeniem, jakiego jeszcze w Warszawie nie było. Zapowiada się piekielnie dobra zabawa! – zachęca dyrektor biegu i liczy na gorący doping nie tylko rodzin zawodników, ale także kibiców. Początek zawodów w niedzielę o godzinie 10.