Ruszyła XI Wielka Manifa!

Przez dziesięć lat corocznych manifestacji w największych miastach Polski, nieformalna grupa organizatorów w imieniu kobiet domagała się równości i przestrzegania prawa. Feministki mówiły "nie" homofobii, obraźliwym dla płci żeńskiej reklamom, przemocy domowej, politycznemu seksizmowi czy dyskryminacji ekonomicznej.

Jedenastemu marszowi towarzyszy hasło "Solidarne w kryzysie, solidarne w walce" i cała lista żądań, skierowanych do polityków w sprawie płac, emerytur, żłobków, urlopów ojcowskich, masowych zwolnień pracowniczych, refundacji nowoczesnej antykoncepcji czy świeckości państwa.

Manifowy bilans

- Niestety, mamy dużo postulatów, bo żaden wciąż nie został spełniony. W takim wypadku żadnego nie możemy wykreślić, a kolejne pilne do załatwienia sprawy dochodzą - mówi w rozmowie z portalem MM Warszawa Elżbieta Korolczuk, koordynatorka XI Wielkiej Manify. - Rząd jak zwykle udaje, że nas nie ma. Nie dotyczy to tylko obecnych rządzących. Mamy 10-letnią praktykę, nigdy nie zwracali na nas uwagi. Hasło zeszłorocznej Manify, "Każda ekipa - ta sama lipa", świetnie odzwierciedla postępowanie polityków. Ale to dla nas sygnał, że jeszcze wiele jest do zrobienia, że musimy działać razem.

Co w takim razie udało się zdziałać Manifie? - Widząc masę przerażających inicjatyw posłów i ministrów, sukcesem jest to, że się nie pogorszyło - przyznaje ze smutkiem Korolczuk. - Ale sukcesem jest też to, że pewne kwestie umocniły się w świadomości publicznej, są zauważane nie tylko na poziomie dyskusji politycznej, ale i w życiu codziennym.
10 lat temu pomysł o urlopach ojcowskich wzudzał śmiech, dziś takie urlopy mamy. Nie są one co prawda doskonałe, ale są i trzeba walczyć, by były lepiej zorganizowane.

W imieniu wszystkich

Z roku na rok Manifa rośnie. Nie tylko pod względem uczestniczących w niej mieszkańców Warszawy (w 2009 roku szło około 6 tysięcy osób), ale także środowisk, które się do niej dołączają.

- W niedzielę pójdą z nami pielęgniarki, Kongres Kobiet, OPZZ czy związek Sierpień '80, Związek Nauczycielstwa Polskiego - wymienia Korolczyk. - Łączą nas nas konkretne postulaty, jak kwestia śmieciowych umów o pracę, co najczęściej dotyka kobiety i dzieje się w szpitalach czy sklepach wielkopowierzchniowych. Chcemy razem wywalczyć sensowne rozwiązania. Inna sprawa to pielęgniarki przedstawiane jako grupa zawodowa, która wciąż czegoś chce. Ale nie mówi się o tym, że pielęgniarek jest coraz mniej. I jeśli dalej państwo będzie je ignorować, za dziesięć lat obudzimy się z ręką w nocniku, bo nie będzie osób, które za takie pieniądze będą chciały tak ciężko pracować.

"Nie godzimy się na takie państwo"

Elżbieta Korolczuk nie wyobraża sobie Polski bez corocznych Manif, bo Polska nie jest na to gotowa. - Kontestujemy polski system polityczny. Polska jako organizm podąża w złym kierunku. My się na takie państwo nie zgadzamy, chcemy państwa, które będzie solidarne ze swoimi obywatelami i obywatelkami. To nie tak miało być - mówi koordynatorka Manify i dodaje, że marsze będą się odbywać, bo wiele trzeba jeszcze zmienić. - Pracy jest tyle, że jako środowisko walczące o prawa kobiet, na najblizsze 20 lat mamy zapewnione darmowe etaty. Żeby zmienić prawo, trzeba wpłynąć na świadomość społeczeństwa, a to jest praca na lata. A potem, jak już uda się zmienić prawo, trzeba pracować na to, by społeczeństwo to prawo rozumiało.

Manifa już w niedzielę, 7 marca. O godz. 12.00 ruszy z placu Defilad w kierunku Sejmu.

POSTULATY XI WIELKIEJ MANIFY:

1. Opieka zdrowotna. Żądamy wypłacenia obiecanych pielęgniarkom podwyżek! Dość represjonowania działaczek związkowych i kryminalizacji strajków. Żądamy rozwiązań, które zapewnią godziwą opiekę nad osobami chorymi, starszymi i niepełnosprawnymi.

2. Opieka nad dziećmi. Żądamy przywrócenia sieci bezpłatnych państwowych żłobków i przedszkoli, szczególnie w mniejszych miejscowościach i wsiach oraz realizacji inicjatywy Związku Nauczycielstwa Polskiego.

3. Równość rodzicielska oraz równe obowiązki i prawa dla obojga rodziców w prawie pracy. Konieczne jest promowanie i wydłużanie urlopów ojcowskich, a także skuteczna egzekucja alimentów.

4. Nasze emerytury. Żądamy, żeby państwo odprowadzało składki emerytalne za czas urlopu macierzyńskiego i wychowawczego przedsiębiorczyń, stworzyło zabezpieczenia emerytalne dla wdów oraz gospodyń domowych. Konieczne jest także wyrównanie przyszłych emerytur kobiet i mężczyzn.

5. Żądamy wprowadzenia ustawy zakazującej omijających kodeks pracy praktyk zatrudnieniowych stosowanych przez firmy outsourcingowe. Dość umów śmieciowych!

6. Żądamy zaprzestania masowych zwolnień, obniżania i niewypłacania pensji pod pretekstem kryzysu. Premier mówi, ze kryzysu nie ma, pracodawcy weźcie to sobie do serca!

7. Żądamy stworzenia formalnych zabezpieczeń finansowych i prawa dziedziczenia dla par jednopłciowych.

8. Żądamy respektowania zakazu nielegalnych eksmisji, i stworzenia działającego systemu zabezpieczeń dla eksmitowanych. Oczekujemy rozwiązania dramatycznych problemów mieszkaniowych i wprowadzenia prawa do mieszkania na wzór francuski.

9. Żądamy prawnego przeciwdziałania przemocy ekonomicznej w rodzinie.

10. Nowoczesne rozwiązania antydyskryminacyjne. Żądamy dymisji Elżbiety Radziszewskiej i powołania kompetentnej Pełnomocniczki w drodze konkursu! Żądamy wprowadzenia parytetów w wyborach!

11. Pełnia praw reprodukcyjnych. Żądamy edukacji seksualnej opartej na faktach i refundacji nowoczesnej antykoncepcji. Żądamy prawa do decydowania o posiadaniu dzieci!

12. Leczenie niepłodności. Żądamy przyjęcia obywatelskiego projektu ustawy, który reguluje kwestie związane z dostępem do in vitro!

13. Żądamy respektowania świeckości państwa i zakazu finansowania przez państwo związków wyznaniowych.

14. Żądamy spełnienia postulatów dotyczących wyrównywania szans matek, przekazanych Rządowi przez Fundację MaMa.

Zobacz również:
Dzień Kobiet - serwis specjalny
Rekordowa X Manifa przeszła ulicami Warszawy [zdjęcia]
Dzień Kobiet: Tradycja ma już 100 lat!