Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Rzecznik konsumentów w Stargardzie wyszła do ludzi

Redakcja
Wioletta Mordasiewicz
Ponad 500 osób odwiedziło stoisko stargardzkiego rzecznika konsumentów ustawione przy ulicy Wyszyńskiego.

We wtorkowe południe rozpoczęła się tam kilkugodzinna akcja sondażowo-edukacyjna pod hasłem "Poznaj swojego rzecznika i bądź świadomym konsumentem". Celem kampanii jest zwrócenie uwagi mieszkańcom na to, że jako klienci mają swoje prawa i przywileje, które powinni wykorzystywać w kontaktach ze sprzedawcami towarów i usług. Na stoisku czekały na nich materiały edukacyjne, między inymi ulotki i książeczki z cennymi radami dla klientów, a także gadżety, takie jak magnesy, kolorowe karteczki do przyklejania, notatniki, długopisy. "Nie bądź jeleń, weź paragon" - także kartki pocztowe z takim napisem można było otrzymać od rzecznika.- Można ją wysłać do znajomego - mówi Edyta Domińczak, rzecznik konsumentów w Stargardzie, która na co dzień urzęduje w budynku starostwa przy ulicy Skarbowej. - Ostrzeżeń nigdy nie jest dosyć. A może o tym świadczyć duża liczba osób, które trafiają do mnie. To głównie ludzie starsi. Młodzi sami jakoś dają sobie z tym radę.Najwięcej porad udzielonych na świeżym powietrzu dotyczyło reklamowania obuwia. Ale nie tylko.- Reklamowałem kiedyś buty, bo się szybko rozkleiły - mówi pan Jarek, który we wtorek zajrzał do stoiska rzecznika. - Poszło gładko, ale słyszę, że ludzie mają duże problemy. Trzeba być konsekwentnym. Ale jak się samemu nie da rady, to trzeba się zwrócić o pomoc do fachowca. Nie wolno się poddawać. Mamy przecież swoje prawa.- Ktoś kupił pączka i w domu po przekrojeniu okazało się, że nie ma w nim dżemu - mówi pani Patrycja. - Chciał go oddać, ale sprzedawca go nie przyjął. Nawet takie sytuacje się zdarzają.Rzecznik konsumentów podkreślała we wtorek konsumentom wiele razy, że podstawą reklamacji jest paragon.- Nowa kanapa rysowała mi nóżkami podłogę - opowiada o swoich doświadczeniach ze sprzedawcami pani Zdzisława. - Następnego dnia poszłam do sklepu. Najpierw sprzedawca kręcił nosem. Ale potem uwzględnił reklamację.Konsumenci byli zainteresowani nie tylko reklamowaniem obuwia, ubrań i sprzętu domowego. Pytali też o roszczenia ubezpieczeniowe, reklamowanie wycieczek, usług turystycznych, zakupy przez internet, przedstawicieli firm telekomunikacyjnych, którzy wprowadzają klientów w błąd i oferują podpisanie umów z nowym operatorem.- To był strzał w dziesiątkę pod względem zainteresowania - podsumowała swoją akcję zadowolona Edyta Domińczak. - Im więcej ludzie wiedzą, tym mniej będę miała pracy. A na jej niedobór na razie nie narzekam.Taka sama akcja w Stargardzie zostanie przeprowadzona 27 września.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Rewolucyjne zmiany w wynagrodzeniach milionów Polaków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto