Rzucili pracę w korporacji, by zatopić się w sztuce. Poznajcie Bartłomieja i Kaję - twórców o9.concept w Warszawie

Bartłomiej Stawiński i Kaja Czulewicz to młodzi ludzie, którym nie do końca odpowiadała standardowa praca w korporacjach. Chcieli móc wyrażać siebie poprzez sztukę, jaką jest design i wystrój wnętrz. Dlatego stworzyli o9.concept, porzucając tym samym wygodne posady. Zajmują się tutaj głównie produkcją mebli i obiektów dekoracyjnych z drewna, które wprowadzą świeżość do każdej przestrzeni.

Wśród prac Bartka znajdziecie m.in. stoły, krzesła, lustra czy półki. Jego poczucie estetyki zdecydowanie zasługuje na uwagę. W swojej pracy najbardziej ceni sobie wyzwania. Lubi uczyć się nowych rzeczy. Mówi o sobie, że nie ma projektów, których nie byłby w stanie stworzyć. W początkowej fazie zawsze tworzy szkice, które później stara się wprowadzić w życie. Tworzy także na zamówienie.

Kaja zajmuję się renowacją pod marką własną kajka_studio. Zdarza się, że przyniesie do pracowni porzucone na śmietnikach meble, którym nadaje nowe życie. Jeśli stolikowi brakuje nóżki to zaraz ją stworzy. Proces ten wychodzi jej lekką ręką, choć do najłatwiejszych nie należy. Oprócz odnawiania staroci tworzy własne projekty. Drewniane odpady, które znajduję w o9 przeznacza np. na produkcję świeczników. Jeden z nich został wysłany do Włoch, a dokładniej do willi La Casa Serenità.

Warto w tym miejscu dodać, że o9.concept to nie tylko projekty Bartka i Kai. Autorzy pracowni chcieli podzielić się swoją przestrzenią i stworzyć miejsce w którym nieznani artyści, będą mogli wystawiać swoje prace. Nie liczyły się dla nich wielkie nazwiska, tylko inwencja twórcza. Dlatego znajdziecie tutaj unikatowe dzieła, takie jak: ręcznie tkane dywany, srebrzone lustra, żywiczne lampy czy akcesoria dekoracyjne w postaci ceramicznych piesków. Wystawiają się tutaj np. Zofia Różycka, Studio Speculo, Lui&Clay czy Laskowski_Sandecki (znani m.in. ze stworzenia „Dzbana Roku”, antynagrody przyznawanej przez internetowych twórców Make Life Harder i Michała Marszala).

Należy pamiętać, że całość jest mocno ruchoma – jeśli coś jest wystawione dziś, nie oznacza, że będzie tutaj jutro. Dotyczy to również twórców. Każdy kto czuje, że mógłby pokazać swoje prace w o9 może skontaktować się z Bartkiem i Kają.

Mamy 18 twórców. Wszystkich znaleźliśmy przez social media lub z polecenia znajomych. Lista nie jest zamknięta, możliwe, że ktoś dojdzie lub odejdzie. Na początku myśleliśmy tylko w kategorii MY, jednak po chwili stwierdziliśmy, że może warto sprowadzić tutaj kogoś jeszcze. Chcieliśmy sprawić, żeby to miejsce żyło, dlatego przeznaczyliśmy część miejsca dla młodych i zdolnych artystów, którzy nie mają za sobą dużych nazwisk, a ich możliwości wystawiania się w popularnych galeriach są mocno ograniczone – tłumaczy Bartek.

Przychodząc tutaj, widać ogrom włożonej pracy. Samo wnętrze konceptu napawa uczuciem, jakoby wszystko zostało wykonane własnoręcznie – i tak dokładnie jest. Żeby stworzyć galerie, Bartek musiał poświęcić część swojej pracowni. Wymagało to od niego np. nauki spawania. Za pomocą przeszklonej ściany oddzielił miejsce swojej pracy, od miejsca wystaw. W metalowe ramy, które sam zespawał, wkomponował szyby z odzysku. Dzięki temu wszyscy odwiedzający o9.concept mogą przyglądać się procesom twórczym, a eksponaty w galerii będą wolne od trocin i pyłu.

Zależało nam na przestrzeni – miejscu, do którego mógłby przyjść każdy i nawiązać relacje z dziełami, które tworzymy. Widząc błyszczące, drewniane obiekty, wydaje nam się, że będą śliskie. Okazuję się, że jest zupełnie inaczej. Lakier, który stosujemy, sprawia, że im większy połysk, tym większy opór dla przesuwającej się po obiekcie dłoni. Wystawianie naszych prac w punkcie stacjonarnym daję nam coś więcej niż tylko możliwość sprzedaży. Nawiązujemy relację z ludźmi, którzy nas odwiedzają, rozmawiając przy tym o naszych pracach – wyjaśnia nam Bartek.

Surowy styl pracowni dopełnia świetnie przemyślane wnętrze. Wchodząc do środka od razu widzimy piękne produkty, które czekają na swoich nowych właścicieli. Nad nimi znajduję się antresola, która służy jako część biurowa. Całość została wykonana przy ograniczonym budżecie, w sposób pełny pomysłów i kombinowania. Autentyczność tego miejsca podkreśla pracownia znajdująca się za przeszkloną ścianą. Wystarczy tylko przekroczyć jej próg, żeby poczuć klimat prawdziwego rzemiosła. Autorzy miejsca przyznają jednak, że w trakcie prac dużo pomógł im ojciec Bartłomieja.

Ma umysł analityczny, bez niego byłoby zdecydowanie ciężej. Potrafił zapanować nad naszym chaosem i stworzyć listę priorytetów, której się trzymaliśmy. Jesteśmy mu za to bardzo wdzięczni – mówi o swoim ojcu Bartek.

W o9.concept odbywają się również warsztaty kwiatowe, w trakcie których uczestnicy poznają różnorodne techniki tworzenia wianków. Prowadzi je doktor nauk w dyscyplinie rolnictwo i ogrodnictwo, mgr. inż. Agnieszka Stasiak. Oprócz tego znajdziecie tutaj wernisaże czy pokazy zdjęciowe, choćby polską premierę albumu Magdy Wosińskiej Fulfill The Dream, która od lat 90. przebywa w USA. Fotografowała m.in. Joaquina Phoenixa, zespół Foo Fighters czy Bena Afflecka. Spotkanie odbyło się w minioną środę (19.06) o godz. 19:00. W planach są też warsztaty ceramiki przy współudziale wspomnianej wcześniej pracowni Laskowski_Sandecki.

Nie tworzymy miejsca rodem z galerii handlowej. Tutaj nie czeka nastawiony na sprzedaż sprzedawca, który w końcu podejdzie i zapyta: „czy mogę jakoś pomóc?". Traktujemy to miejsce, jak drugi dom, w którym zawsze można nas odwiedzić, porozmawiać i napić się kawy. Chcemy też, żeby to miejsce łączyło ludzi podobnych do nas, z którymi współdzielimy pasję – dodaję na koniec Kaja.

Pracownie o9.concept znajdziecie na Targówku, przy ul. św. Jacka Odrowąża 9.