MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Są skazani na ekstraklasę

Paweł Balcerek
Z Wojciechem Stawowym, byłym trenerem Górnika, rozmawia Paweł Balcerek Już na spokojnie, znalazł Pan przyczyny słabszych wyników Górnika? Wciąż ciężko je wskazać.

Z Wojciechem Stawowym, byłym trenerem Górnika, rozmawia Paweł Balcerek

Już na spokojnie, znalazł Pan przyczyny słabszych wyników Górnika?

Wciąż ciężko je wskazać. Kontrola treningowa nie wskazywała, że dzieje się coś niepokojącego. No, ale coś musiało być nie tak. Z GKS Katowice zespół już zremisował, a ja cały czas powtarzałem, że potrzeba mu jednego meczu na przełamanie. Może to właśnie było to spotkanie?

Może o słabym początku zadecydował brak zawodników, których przed sezonem chciał Pan sprowadzić?

Nigdy nie szukałem winnych wokół siebie i teraz jest podobnie. Nie jestem trenerem, który za wszelką cenę trzyma się posady. Jak widzę, że coś jest nie tak, usuwam się na bok. Uderzam się w piersi, ale nie mogę zgodzić się z opiniami, które zaczęły się pojawiać po moim odejściu z Górnika. Mam w sobie samokrytykę, ale nie uważam się za słabego trenera, a już słyszałem takie głosy. To, że mi się nie udało w Górniku, wcale nie oznacza, że drużyna nie wejdzie na właściwe tory. Prędzej czy później tak się stanie.

Przed tygodniem z Wisłą Płock zawodnicy szybkościowo ustępowali rywalom, a przecież praca profesora Jana Chmury miała poprawić akurat ten element.

Z pełnym przekonaniem mogę stwierdzić: nie było żadnego błędu w przygotowaniach. Gdybym mógł cofnąć czas, nic bym nie zmienił w treningu motorycznym czy w strategii działania. Po prostu czasem tak jest, że nie odpali. Po naszych trzech porażkach zrobiło się tragedię, ale o niej można by mówić, gdyby do końca zostały cztery kolejki. Do rozegrania jest jeszcze trzydzieści spotkań i jestem przekonany, że Górnik będzie się liczył. Ja tylko mogę przeprosić wszystkich raz jeszcze, że mi nie wyszło.

A nie było błędem tak otwarte mówienie, że zależy Panu na pracy w Cracovii?

Teraz można się doszukiwać różnych przyczyn, ale nie wiązałbym tego z naszymi porażkami. Często trenerzy zatrudnieni w różnych klubach dostają inne oferty. Ja miałem ważny kontrakt, zostałem z Górnikiem i pracowałem najlepiej, jak potrafię.

Górnika stać na walkę o ekstraklasę?

Oczywiście. W poprzednim sezonie Korona Kielce także przegrała trzy pierwsze mecze, a awansowała do ekstraklasy. Wierzę w Górnika. Chociaż nie jestem już jego trenerem, zawsze będę jego wiernym kibicem. Na Lubelszczyźnie jest zapotrzebowanie na piłkę, a w Łęcznej jest piękny stadion. Górnik jest skazany na ekstraklasę.

Jakie ma Pan teraz plany?

Mam nadzieję, że niebawem znajdzie się klub, który mnie zatrudni. Mam nadzieję, że spotkam się z Górnikiem w ekstraklasie i jak przyjadę do Łęcznej, kibice nie będą czuli do mnie urazy.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Ważna zmiana na Euro 2024! Ukłon w stronę sędziów?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto