Schroniska chcą ponad 20 tys. złotych za przyjęcie psa!

Jak pomóc czworonogom?- Kwadratura koła - tak o sytuacji gmin w świetle ustawy o opiece nad bezpańskimi  zwierzętami mówią wójtowie i burmistrzowie. Koszty utrzymania zwierząt w schroniskach są horrendalne.Czytaj - 20 tysięcy złotych dla schroniska dla zwierząt od Fundacji Humanitarnej Polsce, jak szacują obrońcy zwierząt, jest ok. 3 mln bezdomnych psów i kotów. Ustawa o ochronie zwierząt wyposażyła gminy w instrumenty pozwalające na zapobieganie bezdomności czworonogów.- Ale jej wdrożenie w życie wcale nie jest takie proste - mówi Paweł Wiktorski, burmistrz Lubienia Kujawskiego. - Na naszym terenie problem nie jest drastyczny, ale nie będę ukrywał, że występuje. Niestety, nie jesteśmy w stanie sprostać ustawie - twierdzi burmistrz. Dlaczego? Z co najmniej dwóch powodów.Jednym z nich są horrendalne koszty przyjęcia i utrzymania psa w schronisku. Nieoficjalnie mówi się, że za samą tylko gotowość przyjęcia do takiej placówki schroniska żądają... ponad 20 tys. zł! Koszty dodatkowe to utrzymanie psa plus pieniądze na opiekę weterynaryjną. Inna kwestia to brak odpowiedniej ilości schronisk.Budżet Włocławka 2013. Nowy pawilon w schronisku dla psów za milion złotych. Zadecydują radni - Rozmawialiśmy o ewentualnym nawiązaniu współpracy ze schroniskiem w Kutnie, ale ono jest też już bardzo przepełnione - dodaje burmistrz Wiktorski. O "polowaniach" na wolne miejsca w schroniskach mówi się w niemal każdej gminie w powiecie włocławskim. - To chyba ogólnopolski problem - twierdzi Paweł Wiktorski. - W Lubrańcu musimy najpierw zatroszczyć się o bezdomnych ludzi - przyznaje Marcin Czarniak, zastępca burmistrza. - Problem bezdomności zwierząt na razie udaje się rozwiązywać dzięki temu, że znajdują się ludzie, chcący zaadoptować psy. Ale sprawa wymaga kompleksowego rozwiązania. Wiem, że prowadzone były rozmowy na temat powstania powiatowego czy gminnego schroniska dla zwierząt, takiego, jak jest we Włocławku. Ale czy to się uda?Czytaj - Powstanie międzygminne schronisko dla psów?! - W tej kwestii możemy zapewnić wsparcie formalno-prawne - deklaruje starosta Kazimierz Kaca. Jego zdaniem musi to być rozwiązanie ekonomiczne i racjonalne. Najprawdopodobniej będzie na nie trzeba poszukać pieniędzy z zewnątrz. I to niemałych.