Senator Andrzej Person podsumowuje 2010 rok

Dobry rok dla Włocławka
- Z punktu widzenia miasta był to niezły rok. Rozpoczęła się wielka inwestycja, remont "jedynki". Grożące podziały i sprzedaże Anwilu SA na szczęście nas omijają szerokim łukiem. Zapadła decyzja o budowie zapory w Warszawie, podpisano list intencyjny w tej sprawie z Energą, a władzami. Włocławek powinien nabrać jeszcze szybszego tempa. Musimy sobie zdać sprawę, że uciekają nam niektóre miasta. Żeby je gonić trzeba się mocniej zmobilizować. Możliwości mamy ogromne. Włocławek powinien głębiej sięgnać do tradycji. Do swoich miejsc które są zaniedbane. Rewitalizacja, odnowienie bulwarów, powstanie przystani stworzy taki ciąg spacerowy. W tym momencie na pewno więc turystów do Włocławku przyjedzie więcej.
Startować w wielki świat
- Liczę, że Włocławek będzie miejscem na mapie Europy do której będzie można startować w wielki świat. Mówie to bez powodu, włocławian bowiem spotykam bardzo często zagranicą. To niestety był efekt kryzysu ekonomicznego, dużo osób wyjechało z naszego miasta.i muszą wiedzieć, że mają szansę powrotu lub, że mogą z byłymi kolegami np. ze szkoły współpracować w biznesie czy na innym polu.
O sporcie
 - Widzę dużą szansę przed naszym miastem, a także przed włocławskim sportem. Był kryzys koszykarskiego Anwilu. To jeszcze nie koniec sezonu i mimo iż rywale są groźniejsi w tym roku nic nie stoi na przeszkodzie, żeby nowy trener tak zmotywował zawodników, abyśmy dalej byli w tej grupie drużyn grających w półfinale. Inne dyscypliny to także pole do popisu. Włocławek zawsze był postrzegany ze sportem i dalej tak powinno być Przystań dla wioślarzy, stadion dla lekkoatletów na pewno dadzą większe możliwości dla zawodników uprawiających te dyscypliny. To także odpowiedni moment przed mistrzostwami Europy w Polsce, aby zaaktywizować siły i środki, aby piłka nożna była na godnym poziomie we Włocławku
O swojej przyszłości
- O sobie najtrudniej mówić. Nic nie wskazuje, na to że miałbym nie wystartować w kolejnych wyborach parlamentarnych. Na pewno zbyt wcześnie odpowiadać na to pytanie, ponieważ jawi się wiele różnych możliwości. Z punktu widzenia sportowo-politycznego przedłużona została kadencja prezesa Polskiego Komitetu Olimpijskiego. Zobaczymy może za dwa lata wystartuje w wyborach. Nie będę krył, że jest to jedno z tych miejsc które mnie interesuje. Zawsze mówiłem o tym głośno. Po tragedii Smoleńskiej były róźne propozycje, ale uważałem, że to miejsce które mam obecnie jest absolutnie wystarczające, ale nie wydaje mi się, żebym przyniósł wielki wstyd ruchowi olimpijskiemu. Poczekam półtora roku po Olimpiadzie w Londynie odbędą się pełnoprawne wybory i wtedy zadecyduje.
Życzenia
Wszystkim życzę spokoju w rodzinie. To jest najważniejsze. Szybciej zaprowadzi ład niż inne deklaracje polityczne. Generalnie idą dobre czasy, polityka powoli zejdzie na dalszy plan. Więcej pochylać się będziemy na pojedynczym obywatelem. Wiem to najlepiej bo jechałem niedawno nieogrzewanym pociągiem. Zdaje sobie sprawę, że rola ministra Cezarego Grabarczyka jest wyjątkowo trudna, ale nikt nie mówił, że będzie łatwo. Życzę więc, aby było troszkę ławiej w domach i w życiu rodzinnym, a rząd i państwo jest odpowiedzialny za to żeby Wam pomagać.
Rozmowa przeprowadzona została 20 grudnia 2010 roku