Informowaliśmy wówczas, że wieczorem, około godziny 19:00 doszło do zderzenia po którym kierowca jednośladu był reanimowany, niestety mimo to 49-latek zmarł. Sprawca wypadku uciekł, a policja ustalała kto prowadził samochód. Niestety przed naszym przybyciem osoba ta oddaliła się z miejsca zdarzenia. Prowadzone są czynności. Dodatkowo na miejsce został wysłany przewodnik z psem tropiącym - mówiła nam wówczas Irmina Sulich z Komendy Stołecznej Policji.
Teraz już wiemy, że udało się odnaleźć mężczyznę, któremu zostaną postawione zarzuty spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym oraz ucieczki z miejsca zdarzenia. 47-letniemu mężczyźnie, który prowadził Renault Espace grozi do 12 lat więzienia. Przez niemal tydzień ukrywał się przed służbami, a po zatrzymaniu, 27 lipca, miał przyznać się do winy.
Okazało się, że już dwukrotnie orzeczono wobec niego zakaz prowadzenia pojazdów mechanicznych. Decydowały o tym sądy w Pruszkowie oraz Szczytnie. Nic sobie z tego nie robił i w dalszym ciągu poruszał się samochodem po Warszawie.
Możemy tylko przypuszczać jakich wykroczeń dopuścił się wcześniej, jednak jak widać za nic miał sobie innych uczestników ruchu drogowego. W tym przypadku zajechał drogę kierowcy motocykla, bardzo możliwe, że bez wcześniejszej sygnalizacji. Próbował zjechać do wjazdu w bramę. Jadący za nim mężczyzna nie zdążył zareagować i uderzył w samochód. Prokuratura wnioskuje o tymczasowy areszt dla sprawcy wypadku.
Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?