Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Spór o „Memoriał Smoleński” w Dębicy wciąż trwa

Redakcja
- To źle, że sprawa patriotyczna dzieli społeczeństwo – uważa Ryszard Żądło z zarządu Związku Sybiraków w Tarnowie. – Nie chcemy kłótni, mówimy tylko o tym, co nas boli – odpowiada Maria Aktyl, prezes dębickiego koła.

Dębiccy sybiracy nie zgadzają się, żeby na placu Mikołajkowów, w sąsiedztwie dębów katyńskich, staną pomnik poświęcony Lechowi Kaczyńskiemu i innym ofiarom katastrofy smoleńskiej. Wysoki na 5 metrów postument (finansowany z datków darczyńców) zostanie odsłonięty 12 kwietnia. Ma symbolizować ogon samolotu odwrócony statecznikiem do góry. Na nim znajdzie się wykonane z brązu popiersie śp. prezydenta Lecha Kaczyńskiego. Przy pomniku zostaną umieszczone granitowe tablice z nazwiskami pozostałych ofiar katastrofy. Całość będzie nosić nazwę „Memoriału Smoleńskiego".Pomnik zamiast fontannyO sporze wokół postumentu Nowiny pisały po raz pierwszy 2 tygodnie temu. Jan Warzecha, poseł PiS i prezes Stowarzyszenia Społecznego Komitetu Budowy Pomnika, tłumaczył wtedy, że stowarzyszenie tworzy 15 osób z różnych środowisk. - Większość spośród nich uznała, że plac Mikołajkowów, na którym posadzono dęby katyńskie, stanowi doskonałą lokalizacją. Przecież w Smoleńsku zginęli ludzie, którzy lecieli na obchody 70. rocznicy zbrodni katyńskiej.Zaznaczał, że on sam optował za ulokowaniem „Memoriału Smoleńskiego" przy placu Solidarności, na miejscu nieczynnej fontanny. - Proponowano przeniesienie jej, gdzie indziej. Nie było na to zgody obecnego podczas rozmów byłego burmistrza Edwarda Brzostowskiego. Żeby uniknąć konfliktu, odstąpiono od propozycji. Ostatecznie miasto przekazało nam działkę pod budowę na placu Mikołajkowów – wyjaśniał Jan Warzecha. - Nie zgodziłem się na przeniesienie fontanny, bo uważam, że ten pomnik w ogóle nie powinien stanąć w Dębicy. Lech Kaczyński w niczym nie przysłużył się temu miastu – mówi dziś Brzostowski.Nie byłoby Smoleńska bez Katynia– Nie sprzeciwiamy się samemu pomnikowi, ale jego lokalizacji. Jak można stawiać postument w sąsiedztwie dębów poświęconych oficerom i policjantom zamordowanym w Katyniu? Co wspólnego ma zbrodnia z katastrofą lotniczą? – pytają sybiracy.- Nie byłoby Smoleńska, gdyby nie było Katynia – odpowiada sybirakom Zbigniew Drzymała, dyrektor Miejskiego Gimnazjum nr 1 i członek stowarzyszenia budowy pomnika. - Jak można równać pamięć po bestialsko zamordowanych z pamięcią o tych, którzy stracili życie w wypadku? W takim razie powinniśmy chyba stawiać pomniki wszystkim, którzy giną w wypadkach – ripostuje Maria Aktyl. - W przeciwieństwie do kolegów z Dębicy, my widzimy tutaj połączenie historyczne – stwierdza natomiast Ryszard Żądło, wiceprezes tarnowskiego oddziału Związku Sybiraków, który namawia obie strony do zawarcia kompromisu.Dedykacja Mickiewicza- Upamiętnienie ofiar katastrofy smoleńskiej to cenna inicjatywa. Myślę, że nie doszłoby do sporu, gdyby organizacje kombatanckie zostały wcześniej poinformowane o zamiarze budowy pomnika – uważa Ryszard Żądło. Warzecha wyjaśnia, że pomysłodawcami posadzenia dębów katyńskich było miasto, I LO oraz Gimnazjum nr 1 w Dębicy, a udział sybiraków ograniczył się do uczestnictwa w uroczystościach poświęcenia tego miejsca. W tej sytuacji, jego zdaniem, nie było powodu, żeby zwracać się do związku z pytaniem o trafność w doborze lokalizacji. – To nieprawda, że przyszliśmy tylko na uroczystość. Osobiście brałam udział w sadzeniu dębów – komentuje Maria Aktyl. A inni sybiracy podkreślają, że dęby są im szczególnie drogie ze względów osobistych. – W Katyniu mordowano ojców i braci sybiraków – mówią. Przyznają, że zabolał ich pomysł opatrzenia „Memoriału Smoleńskiego" cytatem z „Dziadów" Adama Mickiewicza: „Jeśli zapomnę o nich, Ty, Boże na niebie, zapomnij o mnie". – Wieszcz dedykował te słowa „narodowej sprawy męczennikom" i dotyczą one sybiraków, są wykorzystywane przez nas od lat. Motto jest oczywiście dobrem narodowym, ale te słowa nijak odnoszą się do tragedii smoleńskiej – przekonują.Wystarczyłby krzyż?- Wierzę, że dojdzie do porozumienia. „Memoriał Smoleński" dobrze wpisuje się w charakter placu Mikołajkowów. Mogłaby się tutaj pojawić też tablica upamiętniająca zesłańców Sybiru. Może to pogodziłoby zwaśnione strony? – poddaje pomysł wiceprezes Żądło. - Sybiracy rzeczywiście zasługują na swoją tablicę. Ale nie zmieni to naszego zdania o pomniku. Zamiast olbrzymiego „Memoriału" wystarczyłby symboliczny krzyż – uważa Maria Aktyl.– Sam pomnik jest już gotowy w 90 proc., napisy z mottem również. Nie zrezygnujemy z „Memoriału". Jeśli chodzi o tablicę poświęconą sybirakom, nie mam nic przeciwko – komentuje poseł Warzecha. 

od 7 lat
Wideo

Konto Amazon zagrożone? Pismak przeciwko oszustom

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto