MKTG NaM - pasek na kartach artykułów

Spotkali się twórcy historii Spójni Stargard

Redakcja
grzegorz drążek
Osiemdziesiąt osób przybyło na spotkanie tych, co tworzyli historię stargardzkiego klubu koszykarskiego. Po latach spotkali się zawodnicy, trenerzy i działacze.

Grający w przeszłości w Spójni Piotr Czaboryk i Adam Ładniak co jakiś czas podpytywali innych byłych zawodników o zorganizowanie takiego spotkania. W tym roku skończyło się mówienie, a zaczęło organizowanie. Romuald Fajerski, Krzysztof Koziorowicz i jeszcze kilku byłych koszykarzy stargardzkiego klubu szukali kontaktów z zawodnikami, trenerami, działaczami i sympatykami Spójni. W sobotę nad podstargardzkim jeziorem spotkało się ich osiemdziesięciu.
– Jak witałem się z kolejnymi osobami, z którymi razem działaliśmy w Spójni, a dawno się nie widzieliśmy, to łezka w oku się pojawiła – przyznaje Romuald Fajerski. – To były wzruszające momenty.
 – Warto było się trochę postarać, by to spotkanie zorganizować i wielkie dzięki każdemu, kto pomógł i przyszedł – dodaje Krzysztof Koziorowicz, obecnie trener.
Trener Ryszard Janik, pod którego wodzą Spójnia w latach osiemdziesiątych zaczęła wychodzić z cienia, zadbał o to, by przypomnieć wszystkim historię stargardzkiego klubu, a przy okazji opowiedział kilka anegdot z tamtego okresu.
– To były inne czasy, nie było jak teraz tylu rodzajów butów w sklepach – mówił Ryszard Janik. – Na Marka Ładniaka, który ma numer trzynaście, nie można było ich dostać. Trzeba było je specjalnie zamawiać i trochę poczekać zanim zostały zrobione.
Marek Ładniak, który ze Spójni trafił do Wisły Kraków i reprezentacji Polski, też przybył nad Miedwie. Pojawił się nieco później, ale za to został specjalnie powitany. Nad jeziorem słychać było skandowanie „Marek, Marek" i „Spójnia Stargard". Na spotkaniu było też wielu innych byłych zawodników stargardzkiego klubu, z których każdy dołożył swoją cegiełkę w budowie Spójni. Byli też dwaj zawodnicy, którzy w poprzednim sezonie grali w barwach stargardzkiego klubu. To Andrzej Molenda i szykujący się też do gry w kolejnym sezonie Wiktor Grudziński.
Spotkanie odbyło się 61 lat po tym, jak powstał stargardzki klub koszykarski. To była dodatkowa okazja do świętowania jubileuszu, który był rok temu. Wspomnień nie było końca. Na spotkaniu pojawili się też szkoleniowcy. Obecny Grzegorz Chodkiewicz był też trenerem Spójni w 1994 roku, kiedy stargardzki klub wywalczył historyczny awans do ekstraklasy. W sobotę mógł podyskutować z Mieczysławem Majorem i Ryszardem Szczechowiakiem.
– Takie spotkania warto organizować częściej, może więc za dwa czy trzy lata też się zbierzemy – zachęcał kolegów ze Spójni Krzysztof Koziorowicz.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Roland Garros - czy Świątek uźwignie presję?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto