Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Stargardzka Ina skrywa wiele ciekawych rzeczy. Skutery, rowery... (zobacz zdjęcia)

Redakcja
Wczoraj nurkowie z klubu Barakuda wyciągali śmieci z Iny w Stargardzie. Największe zaciekawienie wzbudziła zamknięta metalowa kasetka, ale były też inne znaleziska.

Akcja Sprzątanie Świata prowadzona przez Stargardzki Klub Sportów Podwodnych Barakuda rozpoczęła się dwa tygodnie temu, kiedy to około 20 płetwonurków przeczesywało Inę w poszukiwaniu metalowych śmieci.
– Przyświecał nam szczytny cel, nie tylko posprzątać Inę, ale sprzedać ten złom i dochód przeznaczyć na stargardzki dom małego dziecka – opowiada Andrzej Kosko, szef szkolenia w Barakudzie. – Ciężką robotę mieli nie tyle ci, co nurkowali, bo oni musieli tylko rzecz zaczepić lecz ci na brzegu, bo musieli ją wyciągnąć. Okazało się, że na dnie leżą też inne śmieci. Uznaliśmy, że wypada je wyciągnąć. Dogadaliśmy się więc z Miejskim Przedsiębiorstwem Gospodarki Komunalnej, że dadzą samochód z dźwigiem i wspólnie to wyciągniemy.
Akcja wyciągania śmieci z Iny trwała całe wczorajsze przedpołudnie. Pracownicy MPGK ładowali na mana do wywozu odpadów rzeczy wyciągnięte z wody i podczepione do dźwigu przez Marcina Świrzewskiego z Barakudy. Co myśli o ludziach, którzy dostarczyli tyle roboty zanieczyszczając wodę?
– Brak świadomości eko i zero myślenia – kwituje Marcin Świrzewski. – To stali bywalcy parku, którzy kpią sobie ze wszystkiego.
Okoliczni mieszkańcy mają dość chuligaństwa.
– Idą w nocy z soboty na niedzielę z dyskoteki i wywalają do wody co się da – oburza się Andrzej Szczerbiak z ul. Łabędziej.
– Wyrywają ławki, śmietniki i wrzucają do Iny – dodaje Jan Kuryś z ul. Krzywoustego. – Trzeba się za to wziąć, straż miejska musi reagować na chuligaństwo, nie tylko tępić drobnych pijaczków.
Dno Iny w okolicach Parku Jagiellońskiego kryło m.in. dwa skutery, siedem rowerów, kilkanaście metalowych koszy na śmieci, parkową ławkę, mnóstwo drutów z budów, kufle z dawno nieistniejącej knajpy tzw. drewniaka, zbiornik paliwa od motoru, osłonę akumulatora, masę zużytych opon.Największym zainteresowaniem gapiów cieszyła się pordzewiała metalowa kasetka, której wieko trzeba było rozpiłować. Podobno była pusta, choć płetwonurkowie żartują sobie, że od razu podzielili się łupem.
– Na dnie Iny jest jeszcze wiele innych ciekawych rzeczy – mówi Marcin Świrzewski. – Na pewno będzie więcej takich akcji.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto