Hubert Mazur trafił dwie trójki, a Filip Dylik i Marcin Stokłosa po jednej, ale to nie zmieniło obrazu gry. W 14 minucie, po celnym rzucie Mazura, Spójnia przegrywała 18:26.
Trener Spójni wprowadzał na parkiet kolejnych graczy, ale to niewiele dawało. Gospodarze utrzymywali bezpieczną przewagę, głównie dlatego, że grali na lepszej skuteczności niż stargardzianie. Przez pięć minut trzeciej kwarty Spójnia potrafiła zbliżyć się na co najwyżej jedenaście punktów. Ale wraz z upływem czasu zaczęła dominować.
Po serii celnych rzutów i strat rywala znacznie się zbliżyła. Po trójce Łukasza Bodycha i trafieniu za 2 pkt Mazura w 27 minucie przegrywała 44:50. Po następnych dwóch minutach było tylko 50:53. W tej części Spójnia rzuciła tyle punktów, co przez pierwsze dwie kwarty.
W 32 minucie, po pierwszym w sezonie celnym rzucie za 3 pkt Wiktora Grudzińskiego, nasz zespół przegrywał tylko punktem. Center po chwili dorzucił 2 pkt i wyprowadził Spójnię na prowadzenie. Kolejne minuty to gra kosz za kosz. W końcówce górą byli gospodarze, którzy zapewnili sobie wygraną dwoma celnymi rzutami za 3 punkty i tym, że w decydujących momentach nie zadrżała im ręka na linii osobistych.
Delikatesy Krosno – Spójnia Stargard77:73 (17:10, 25:17, 18:27, 17:19)Spójnia: Mazur 21 (3 razy za 3 pkt), Grudziński16 (1), Stokłosa 13 (3), Bodych 8(2), Koszuta 8, Grzegorzewski 3, Polowy2, Dylik 2, Molenda, Soczewski.
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?