"Stolce", "fatalni kierowcy", chamy z walizką pieniędzy - jak zachowują się warszawiacy na wakacjach?

Warszawiacy w Morskim Oku

Pamiętacie jeszcze turystów, którzy utknęli w Morskim Oku? Wśród rzeszy tych, dla których w grudniu zeszłego roku dwu godzinna lekka trasa okazała się wyzwaniem nie do przejścia dominowali niestety, mieszkańcy Warszawy. - Jakiś pan w mundurze Tatrzańskiego Parku Narodowego nam powiedział, że 200 osób zjedzie, a reszta nie, bo zabraknie sań. To skandal, jak mieliśmy się dostać do Palenicy Białczańskiej, gdzie zostawiliśmy samochód?” – tak panią Paulinę z Warszawy cytował wtedy „Tygodnik Podhalański”.