Sylwester: Bemowo i Białołęka bawią się osobno

Sylwester 2010 na pl. Konstytucji: wystąpią Roxette, Doda, Maleńczuk, Golec uOrkiestra

- Nie staramy się konkurować z imprezą na placu Konstytucji. Ci, którzy będą chcieli tam pojechać, i tak pojadą – mówi Bernadeta Włoch-Nagórny, rzecznik Białołęki. – Nasza propozycja kierowana jest przede wszystkim do mieszkańców dzielnicy. Zabawa jest blisko, a więc można przyjść nawet z dzieckiem i nie trzeba się głowić, żeby zapewnić mu opiekę na całą noc – dodaje.

W podobnym tonie wypowiada się rzecznik drugiej z dzielnic, organizujących w tym roku Sylwestra pod chmurką. - Impreza jest cykliczna i odbywa się już od 11 lat. Mieszkańcy są do niej przyzwyczajeni, poza tym nasza zabawa ma zupełnie inny charakter niż ta na placu Konstytucji – mówi Michał Łukasik, rzecznik Bemowa. – Adresujemy ją do ludzi, którzy tutaj mieszkają, mogą przyjść na piechotę obejrzeć jakiś występ czy pokaz sztucznych ogni... A potem wrócić i kontynuować świętowanie w swoich domach – dodaje.

» Metro w sylwestrową noc co 15 minut
» Sypią się kary za odpalanie petard. Obrońcy zwierząt namawiają do rezygnacji z fajerwerków

**» Sylwester 2010 w Warszawie last minute: oferty i ceny - kluby, puby, restauracje**
W tym roku Bemowo wyda na organizację Sylwestra ok. 100 tys. złotych. – W perspektywie budżetu dzielnicy to nie jest duży wydatek, a takie imprezy są potrzebne – mówi Łukasik.

Dlaczego więc z 18. dzielnic tylko dwie zdecydowały się zorganizować taką zabawę?

- Wyszliśmy z założenia, że skoro Ratusz wykłada duże środki i organizuje wielkiego Sylwestra, to nie ma sensu wydawać pieniędzy na dzielnicową imprezę – mówi Grzegorz Pietruczuk, zastępca burmistrza Bielan. – W budżecie zawsze jest mniej środków niżby się chciało, więc wolimy przeznaczyć je na organizację ciekawego wydarzenia w innym terminie. Chociażby na festyny takie jak powitanie i pożegnanie lata, które cieszą się bardzo dużą popularnością – dodaje.