Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tablica, krzyż czy może inny symbol? Co najlepiej upamiętni ofiary katastrofy smoleńskiej?

Barbara Stefańska
Z Andrzejem Pągowskim, artystą grafikiem, rozmawia Barbara Stefańska.

Jaki sposób upamiętnienia ofiar przed Pałacem jest Pana zdaniem najodpowiedniejszy?
Katastrofa smoleńska ma wiele wymiarów. Pierwszy to wymiar narodowy, gdyż zginęła głowa państwa i inne osoby, które aktywnie uczestniczyły w życiu państwa. Jest to też tragedia ludzka - każda z 96 osób była czyimś ojcem, matką, dzieckiem. Trudno to pogodzić, dlatego najlepsze wydają mi się tablice lub proste symbole, takie jak np. pomysł pana Czesława Bieleckiego.

Sądzi Pan, że symbol pęknięcia dobrze uchwyci to, co się wydarzyło?
To będzie przypomnienie o samej katastrofie i tym, co ta tragedia wyrządziła w świadomości narodu. Dziś widzimy, że te wydarzenia wokół katastrofy podzieliły ludzi, którzy zaczynają się kłócić nawet przy stole rodzinnym. Dlatego to pęknięcie pasuje najbardziej. Chodzi jednak głównie o to, żeby ludzie o tej tragedii pamiętali.

Co Pan by zaproponował?
Jeśli jest potrzeba upamiętnienia, to w taki sposób, żeby to było ogólnodostępne i łatwe, np. żeby można było składać kwiaty pod pomnikiem. Ale też trzeba pamiętać, że zginęło 96 różnych osób: z PO i PiS, lewicowych czy bezpartyjnych, wierzących i niewierzących. Dlatego unikałbym symboli związanych z literaturą czy symbolem obrazkowym. Im bardziej uproszczony, delikatny symbol, tym lepiej. Najbardziej odpowiadają mi tablice, gdyż są neutralne. Bardzo wstrząsająca jest tablica w Muzeum Powstania Warszawskiego z wyrytymi nazwiskami.

Czesław Bielecki zaproponował pomnik bez nazwisk.
Nazwiska ofiar wyrażają szacunek dla nich i pamięć o nich. Ale jeśli pomnik ma upamiętniać sam fakt tragedii, to nazwiska nie są potrzebne. To zależy od zamysłu artysty: czy chodzi o symbol tego, co się wydarzyło, czy o ludzi, którzy odeszli.

Gdzie jest najlepsze miejsce na upamiętnienie ofiar?
Na pewno nie przed Pałacem Prezydenckim ani nawet na Trakcie Królewskim. Tablica została już tam odsłonięta i mnie to zupełnie wystarczy. W tym miejscu nikt nie zginął, nie tu wydarzyła się tragedia. To tak, jakby upamiętniać bitwę pod Grunwaldem na placu Defilad. To miejsce nie jest przypisane dożywotnio prezydentowi Lechowi Kaczyńskiemu, gdyż każdy z prezydentów zamieszkuje tam czasowo. Natomiast na pewno choćby ze względów edukacyjnych warto tam postawić tablicę, która by upamiętniała spontaniczny odruch, kiedy tysiące ludzi składało tam kwiaty i znicze. Jestem w ogóle przeciwnikiem stawiania pomników w przestrzeni miejskiej, bo mamy tego za dużo. Natomiast myślę, że miejsce na taki obelisk jest jak najbardziej w nekropolii.

Jednak ludzie się domagają upamiętnienia ofiar pod Pałacem.
Co to znaczy "ludzie"? Kim oni są i ilu ich jest? Demokracja polega na tym, żeby postępować zgodnie z wolą większości. A jakie jest jej zdanie, mogłoby wskazać jedynie referendum, a robienie referendum w tym celu byłoby przesadą. A zdanie pewnej grupy osób, nawet bardzo agresywnie wyrażane, nie jest reprezentatywne dla całego narodu.

od 7 lat
Wideo

Polskie skarby UNESCO: Odkryj 5 wyjątkowych miejsc

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto