Tak się zniechęca do dobroczynności

Jeszcze w zeszłym tygodniu na większości osiedli w Opolu pojawiły się informacje o zbiórce ubrań i bielizny pościelowej. Miała ona być przeprowadzana na rzecz Fundacji Przyjaciół Dzieci „Ariadna”. Jedną z osób, które zdecydowały się pomóc, była pani Elżbieta z pl. Teatralnego.- Dwa dni zajęło mi porządkowanie i gromadzenie ubrań. Tymczasem w poniedziałek, gdy planowana  była zbiórka, nikt się po ubrania nie zgłosił - mówi nasza Czytelniczka.Na ulotce był podany telefon komórkowy, ale z zastrzeżeniem, że działa tylko w dniu zbiórki.- Dzwoniłam tam kilka razy i obiecano mi, że ubrania będą odebrane. Nikt się jednak nie pojawił. Potem telefon był już głuchy - opowiada pani Elżbieta. - Zostałam teraz z workami ubrań, które pościągałam nawet od znajomych. Takie działanie zniechęca do dobroczynności!Tymczasem Fundacja Pomocy Dzieciom „Ariadna” z Warszawy odcina się od zbiórki w Opolu.- Z mojej strony mogę tylko z całego serca przeprosić opolan, którzy chcieli nas wspomóc. Niestety firma, która ubrania i pościel miała od Państwa odebrać, już od kilku miesięcy z nami nie współpracuje - informuje Ewa Ulanowska, wiceprezes fundacji.„Ariadna” umowę z przewoźnikiem rozwiązała w maju. Powodem było niewywiązanie się przez niego z warunków umowy.- Przy takich zbiórkach część pozyskanych pieniędzy przekazywana jest na konto fundacji. Niestety, ten pan nie płacił, więc zrezygnowaliśmy z jego usług. Jak widać, nie przeszkadza mu to w firmowaniu fikcyjnych zbiórek naszym logiem i nazwą. Wiele razy prosiłam, by tego nie robił, sprawę zgłosiliśmy nawet na policję. Bezskutecznie - przyznaje Ewa Ulanowska.Wiceprezes fundacji przestrzega, by w sytuacjach wszelkich zbiórek być bardzo ostrożnym.- Niestety, działa wielu oszustów. Jeśli prowadzona jest zbiórka, warto sprawdzić wiarygodność danej organizacji - mówi Ewa Ulanowska.Osoby, które jak bohaterowie tekstu, przygotowali worki z ubraniami, mogą dary oddać w Caritasie (ul. Szpitalna 5a, tel. 77 453 12 41).