Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Takich fachowców jest coraz mniej

Marcin Gołembiewski
Marcin Gołembiewski
fot. Andrzej Galczak
fot. Andrzej Galczak Gazeta Pomorska
Surowe złoto jest brudne, prawie czarne, dopiero w rękach fachowca nabiera blasku i ożywa.

Warsztat przy ul. 3 Maja istnieje od 1948 r. Jest najstarszym, działającym we Włocławku punktem usługowym zajmującym się naprawą biżuterii i jedynym, w którym można zamówić odbudowanie starego pierścionka czy broszki niemal od "zera".
Takich fachowców jest coraz mniej. Na rynku pozostają ludzie, dla których, to nie tylko sposób na zarabianie pieniędzy, ale przede wszystkim pasja.
Sentyment do starej biżuterii Marek Radzki przejął warsztat jubilerski po swoim ojcu w 1969 r. Drzwi do małego pomieszczenia, znajdującego się na parterze starej kamienicy, otwierają się co chwilę. Trzeba zmniejszyć średnicę obrączki, rozciągnąć pierścionek, bo nie mieści się już na palcu, zamocować oczko, a nawet pospawać pękniętą metalową ramkę okularów.
- Ja naprawdę kocham swoją pracę, przychodzę do warsztatu, nawet wtedy, gdy jest wolny dzień - podkreśla pan Marek. - Pokręcę się, posprzątam, lubię tu spędzać czas. Wielu moich klientów ma sentyment do starej, klasycznej biżuterii. Przynoszą pierścionki po rodzicach, dziadkach... Chcą żeby je naprawić, powiększyć lub zmniejszyć albo wykonać nowe według dawnych wzorów.
Naprawiał też złote i srebrne dewocjonalia mające po kilkaset lat. Nie potrafi powiedzieć, ile były warte. Z pewnością miały ogromna wartość historyczną. Czasem przychodzą ludzie z przedmiotami znalezionymi w ziemi przy okazji prowadzonych robót budowla- nych. Często są bardzo cenne. Większość z nas nie zdaje sobie sprawy, jak wielkie bogactwo ukryte jest pod naszymi nogami. W warsztacie przywracamy tym przedmiotom ich dawny blask, życie.
Po obecnym właścicielu warsztat przestanie istnieć. Marek Radzki nie ma następców. - To jest ciężka i brudna robota, moim dzieciom brakuje do tego drygu, ale sklep... Dlaczego nie? - dorzuca.
Nic nie zmienia w swojej pracowni. Nawet okulary, które pozostały po jego, nieżyjącym od wielu lat ojcu, wiszą tam, gdzie sam je powiesił.
Andrzej Galczak

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Uwaga na chińskie platformy zakupowe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto