Targi Rowery 2011: frontem do klienta

Targi Rowery wrosły już w warszawską rowerową codzienność co najmniej tak mocno, jak niedokończone ścieżki rowerowe. Tegoroczna edycja odbywa się w hali MT Polska przy ul. Marsa 56.

W nazwie targów pojawił się rok 2011, gdyż wielu producentów prezentuje modele właśnie na przyszły rok. Jak zwykle, pokazywane są modele ze wszystkich segmentów - od tanich, rekreacyjnych, po wyczynowe "cuda" techniki. Ponadto, nie zabrakło stylowych cruiserów i klasycznych "holenderek". Można obejrzeć też stuletni rower Raleigh, który nie jest jednak na sprzedaż.

Na taragach pojawili się też producenci i importerzy akcesoriów, części zamiennych, a nawet quadów, skuterów i sprzętu fitness.

Wielu wystawców oferuje wyjątkowe, "targowe" rabaty, które w niektórych przypadkach sięgają 30 proc. Ponadto, udzielają wszelkich informacji dotyczących sprzętu, a nawet zachęcają do jazd próbnych po terenie hali.

Nie tylko rowery

Jednocześnie, w hali B odbywają się Targi Sprzętu Campingowego i Caravaningowego. Pojawiło się tam niewielu wystawców, prezentują oni jednak niezwykle różnorodny sprzęt. Rozrzut cen jest ogromny: od 30 tysięcy złotych za niewielką przyczepę campingową do 500 tysięcy za campery, którym pod względem rozmiaru bliżej do autobusów niż do vanów.

Podobnie, jak na targach rowerów, również tutaj nie brakuje rabatów - w tym przypadku upusty sięgają nawet kilkudziesięciu tysięcy złotych. W przeciwieństwie do sytuacji na większości targów samochodowych,  tutaj większość pojazdów jest otwarta, a sprzedawcy wręcz zapraszają do środka.

Na obie imprezy obowiązuje jeden bilet, co podoba się zwiedzającym, chociaż większość z nich, traktuje Targi Sprzętu Campingowego jedynie jako ciekawostkę.

- To imprezy dla różnych klientów. Jeśli ktoś przyszedł kupić rower za kilka tysięcy nie kupi campera za kilkaset tysięcy, ale w drugą stronę to całkiem realne - śmieje się Jerzy Tarchalik, jeden ze zwiedzających.