TIR-y niszczą ronda. Urzędnicy rozkładają ręce

Nic nie boli i nie kłuje w oko tak jak nowa, zniszczona inwestycja. A co dopiero kilka.W Grudziądzu od lat przybywa rond. I coraz więcej z nich - szczególnie tych mniejszych - jest już poważnie uszkodzonych.Tak jest m. in. na rondach przy zjazdach z Trasy Średnicowej w okolicy ul. Magazynowej i węzła Konstytucji 3 Maja.- Zupełnie nowe skrzyżowanie, któremu niedawno nadano imię Józefa Błachnio, wygląda fatalnie. Mówię o jego krawędziach - denerwuje się pan Adam, mieszkaniec Strzemięcina. - Krawężniki są powgniatane w ziemię, pourywane i zepchnięte, odsunięte od jezdni. To efekt jazdy kierowców TIR-ów, którzy albo wjeżdżają na nie z nadmierną prędkością, albo nie mieszczą się na rondzie, bo zostało źle zaprojektowane. Pytanie: kto zapłaci za naprawę uszkodzeń?!Jak twierdzą urzędnicy Zarządu Dróg Miejskich geometria rond została „zaprojektowana prawidłowo uwzględniając ruch pojazdów ciężkich, a krawędź jezdni obramowano krawężnikami kamiennymi na ławie betonowej z oporem". Ich zdaniem winni są wyłącznie kierowcy.- Rondo powinno wymuszać zredukowanie prędkości pojazdu przy przejeździe przez skrzyżowanie. Jednakże wielu kierowców szczególnie pojazdów ciężarowych wjeżdża na rondo bez zmniejszenia prędkości, co w konsekwencji prowadzi do najeżdżania tylnej osi pojazdu na lub poza obrys jezdni powodując uszkodzenia - wyjaśnia Jolanta Nowak z Zarządu Dróg Miejskich. I przyznaje: - Trudno wskazać rozwiązanie w powyższej kwestii, nie można przecież wokół wszystkich rond wstawiać słupków czy barierek.Jak dodają urzędnicy zniszczone ronda zostaną naprawione w sierpniu. Tym razem zgodził się za to zapłacić wykonawca inwestycji.Nie zlikwiduje to jednak przyczyny niszczenia skrzyżowań.