Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Tofifest 2014. Spotkanie z Michałem Otłowskim, reżyserem filmu "Jeziorak"

motyl
motyl
Spotkanie z Michałem Otłowskim i producentem "Jezioraka" - Tofifest 2014; Kino Centrum CSW
Spotkanie z Michałem Otłowskim i producentem "Jezioraka" - Tofifest 2014; Kino Centrum CSW motyl/Sokal
Michał Otłowski w Toruniu: - Zbrodnia jest wszędzie taka sama. Jest smutną, przerażającą rzeczywistością, zwłaszcza dla tych, których dotyka z bliska - ich rodzin, już nie mówiąc o ofiarach.

"Jeziorak", który miał premierę 17 października 2014 to debiut reżysera i scenarzysty Michała Otłowskiego.- Pracowałem w telewizyjnym 997 przez kilka lat. Wydarzenia nasączyły mnie znajomością problemu i dają mi legitymację do opowiadania tego tematu.
Podczas spotkania z widzami w Kinie Centrum CSW Otłowski – debiutant – mówił o obsadzie aktorskiej, o tym, że w filmie miała zagrać Magdalena Boczarska oraz Dawid Ogrodnik, ale z przyczyn obiektywnych nie było to możliwe, dlatego zdecydowano się zaangażować Jowitę Budnik i Sebastiana Fabijańskiego. Otłowski myślał też o zaangażowaniu Sylwii Juszczak, ale okazało się, że parę dni wcześniej podpisała kontrakt z producentami norweskimi. – Myślę, że Sylwia jest zwierzęciem filmowym i ma energię, która pasowała do roli. Jowita jest absolutnym zaprzeczeniem tego wszystkiego, co niesie ze sobą Sylwia. Tym ciekawszą kontrpropozycją wydawała się Jowita. Myślę, że na ekranie niesie wspaniałą energię ludzką – mówił reżyser filmu.
Widzowie zauważyli, że Otłowski do klasycznej formuły kina gatunkowego dołączył wątek psychologiczny i kobiecą wrażliwość...
Autor scenariusza wyznał, że napisał kilka wersji szkiców, które go nie satysfakcjonowały oraz dwa pełnometrażowe scenariusze, osadzone w bardzo męskim świecie. Ostatecznie zdecydował, że należy podwyższyć poprzeczkę, spróbować nowego doświadczenia. Dlatego główną bohaterką „Jezioraka" stała się kobieta.
– Tych bohaterek kobiecych – mówił Otłowski – w kinie kryminalnym jest zdecydowana mniejszość . Jednak (...), w zmaskulinizowanym świecie bohaterka-kobieta może być bardziej interesująca, bo ma więcej problemów, a im więcej ma problemów, tym więcej przeszkód musi pokonać; jest ciekawsza jako bohater. Konsekwencją tego jest poszerzenie sfery psychologicznej w filmie...
Dereń jest ciężarna po to, żeby podkreślić swoją tożsamość – stwierdził indagowany w tej kwestii Michał Otłowski. W scenariuszu podkomisarz Iza Dereń mówi, że jej dzieci nie mogą rodzić się w więzieniu.Omawiając inspiracje, przypomniał, że dzieciństwo spędził na Pomorzu Zachodnim, nad jeziorami. Wskazał również na robiony w 2005 roku na Mazurach „nieduży dokumencik", który był źródłem jednego z - jego zdaniem -  najintensywniejszych doświadczeń reżyserskich. Opowiedział też o krótkim czasie realizacji filmu (4.11.2013 – 8.12.2013), o czym zdecydowały przede wszystkim: czas i pieniądze.
Producent zainteresował się tym właśnie projektem, bo firma stara się co roku realizować jeden debiut. W ub. roku taki debiut zdobył nagrodę wygrał na Tofifest.
O mrocznej korekcji „Jezioraka" zdecydował operator - Łukasz Gutt, ponieważ był dobrze zorientowany, w jakim kierunku zmierza zachodni kryminał i do tej właśnie estetyki nawiązał. Film kręcono jedną kamerą - Alex, przy małej ilości światła zewnętrznego. Łukasz Gutt budował większość scen światłem scenograficznym. W ten sposób zrealizowano założenie, że „Jeziorak" ma być surowy, skromny, powściągliwy. Skomplikowana jest w nim jedynie intryga – mówił Michał Otłowski.
W odniesieniu do „Jezioraka" non stop pojawia się kwestia skandynawskiego kryminału. Reżyser chciał uzyskać protestancki, kalwiński klimat, bliski holenderskiemu filmowi „Charaktery", gdzie relacje między bohaterami są wyciszone, zimne, nieprzyjemne. – To był mój kierunek inspiracji, ale nie Skandynawią, raczej Niderlandami...-Ja nie lubię tradycji teatralnych w filmie, nie lubię grania na zewnątrz. Podoba mi się to, co robią Amerykanie, oni grają do siebie, a nie na zewnątrz. Dobieraliśmy aktorów takich, którzy mają ekspresję w oczach, a nie w szerokim geście...
Twórca przyznał, że jego mistrzem jest m. in. Ridley Scott, który łączy widowisko i refleksje oraz David Fincher („Seven"), o którym pisał pracę magisterską. „Seven" to - wg niego - film genialnie skonstruowany i genialnie zagrany.
Reżyser zakończył spotkanie stwierdzeniem, że „kino jest dla widzów; puste kino jest rzeczywistością dosyć smutną..." Robiąc „Jezioraka" , pragnął, aby „po seansie można zostać z jakąś myślą (...), żeby to było coś, co zostawia jakąś refleksję". 

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto