Trudno się ochłodzić w Warszawie

Przez najbliższe cztery dni temperatura w ciągu dnia przekraczać będzie 30 stopni w cieniu. Upał sprawił, że do akcji wzięły się służby miejskiej.

Miejskie Przedsiębiorstwo Wodociągów i Kanalizacji uruchomiło specjalne beczkowozy. Jeden dyżuruje od poniedziałku do piątku (z wyjątkiem czwartku) przed PKiN od strony al. Jerozolimskich, w pobliżu Metra Centrum. Drugi w weekendy przy skrzyżowaniu ulic Marszałkowskiej i Królewskiej przed wejściem do Ogrodu Saskiego. Oba są dostępne w godz. 11-18.

– To specjalne beczkowozy, które podstawiamy w ramach akcji „Woda dla Warszawy” – tłumaczy Bartosz Milczarczyk, rzecznik MPWiK. Z beczkowozów za darmo rozdawana jest woda pitna. Nie trzeba mieć własnych kubeczków, bo wodę otrzymamy w plastikowych jednorazówkach.

Zobacz również:
Przed nami tydzień gigantycznych upałów
Upały w Warszawie: w weekend ponad 30 stopni
Jeziorko Czerniakowskie: można się już kąpać
W upale ktoś zamknął psy w samochodzie. Były skrajnie wycieńczone

Przy takim upale beczkowozy to jednak kropla w morzu potrzeb. Przydałyby się kurtyny wodne wytwarzane za pomocą specjalnych urządzeń podłączanych do hydrantów.

Rzecznik MPWiK podkreśla, że spółka może udostępnić wodę z hydrantów. – Myślę, że z naszej strony nie będzie takiego problemu. Jest to technicznie możliwe. Musiałyby się do nas w tej sprawie zwrócić np. władze dzielnicy – tłumaczy Milczarczyk.

Jest jedna mały problem, bo MPWiK nie ma zraszaczy wytwarzających kurtynę wodną, które można by podłączyć do hydrantu. – W tej sprawie byłaby potrzebna pomoc straży pożarnej – dodaje rzecznik.

I tu znowu pojawia się problem, bo straż pożarna – owszem – posiada kurtyny wodne, ale nie ma ich zbyt wiele na stanie.

– Żeby móc z nich skorzystać potrzebna byłaby zgoda komendanta, bo urządzenia do robienia kurtyny wodnej mogą być potrzebne w przypadku niektórych akcji gaśniczych – zaznacza Tomasz Mosur z wydziału operacyjno-szkoleniowego warszawskiej straży pożarnej.

Tymczasem w Warszawie i całej Polsce od soboty utrzymuje się wysoka temperatura. Marek Niemirski z Wojewódzkiej Stacji Pogotowia Ratunkowego i Transportu Sanitarnego mówi, że przez weekend zdarzały się w stolicy przypadki zasłabnięć. – Nie było ich jednak tak dużo, jak rok temu, kiedy upał był mniejszy – wyjaśnia Niemirski.

Dodaje, że część zasłabnięć to efekt zbyt dużej ilości wypitego alkoholu, niedożywienia lub małej ilości wypitej wody. – Duża część osób wyjechała też z Warszawy na weekend. Teraz, jak wrócili, możemy mieć więcej przypadków zasłabnięć – nie wyklucza Niemirski.