Posłowie PiS zagrozili postawieniem przed Trybunał Stanu wicepremiera Waldemara Pawlaka a także Donalda Tuska, gdyby zgodził się na podpisanie niekorzystnej dla Polski umowy z Rosją, którą wynegocjował Pawlak. To dodatkowa presja na rząd, by utrącić kontrakt, którego rychłe podpisanie zapowiadano już kilkakrotnie od końca listopada. Porozumienie pogłębiałoby naszą zależność od gazu z Rosji aż do 2037 r.
- Niektórzy politycy PiS i PO prezentują w sprawie umowy gazowej antyrosyjskie stanowisko, czego wyrazem jest budowa gazoportu w Świnoujściu - bronił Pawlaka w jednym z wywiadów jego partyjny kolega, eurodeputowany PSL Jarosław Kalinowski. Potwierdza to nasze informacje o przyjęciu przez otoczenie premiera argumentów Kancelarii Prezydenta, która ostrzegała, że podpisując umowę wynegocjowaną przez Pawlaka, przekreślimy szanse na budowę gazoportu. Krytykowany przez Kalinowskiego projekt jest sztandarowym pomysłem na dywersyfikację dostaw gazu do Polski, realizowanym przez rząd Donalda Tuska. Gdybyśmy zgodzili się zwiększyć o 40 proc. dostawy gazu z Rosji przez następne 28 lat, budowa gazoportu na skroplony gaz z Kataru byłaby nierentowna.
Dla premiera Tuska byłby to nie lada kłopot w roku wyborczym, zwłaszcza że kontrakt na skroplony gaz z Kataru, który ma płynąć przez Świnoujście, to jeden z nielicznych projektów rządu, który ma realne szanse na realizację. Dziś szanse na to, że kontrakt z Rosją zostanie podpisany, są nikłe. W piątek wicepremier Waldemar Pawlak de facto wycofał Polskę z negocjacji międzyrządowych z Rosjanami, wskazując na najbliższego doradcę premiera jako autora negocjacyjnego sabotażu. Rozmowy będą teraz prowadziły koncerny PGNiG i Gazprom, które mają dogadać się w sprawie kontroli nad tranzytem gazu z Rosji do Niemiec. Nie wiadomo jednak, czy Rosjanie podejmą w ogóle dalsze negocjacje. Moskwie od początku zależało bowiem na zawarciu porozumienia na szczeblu rządowym, które gwarantowałoby ustalenia zawarte przez PGNiG i Gazprom.
Dzięki odwleczeniu w czasie podpisania wielce wątpliwego kontraktu, podsuwanego negocjatorom Ministerstwa Gospodarki przez wygi z Gazpromu.
Zyskujemy dzięki temu czas na budowę łączników gazowych do Niemiec i Czech, a także rozwinięcie eksploatacji krajowych złóż. Zwłaszcza że pojawienie się na polskim rynku firm Exxon czy ConocoPhillips, które chcą u nas szukać gazu, otwiera realną szansę na przełamanie monopolu PGNiG.
Zakaz krzyży w warszawskim urzędzie. Trzaskowski wydał rozporządzenie
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?