Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Twój pupil zachorował w Grudziądzu w święta? Musi wylizać się sam

Łukasz Ernestowicz
Łukasz Ernestowicz
ZWIERZĘTA. - Kotek zdechł mi na rękach, bo w niedzielę nie dodzwoniłem się do żadnego weterynarza - wskazuje na problem miłośnik zwierząt.

Twój ulubieniec zachorował, miał wypadek w dzień wolny od pracy? Uważaj, bo możesz nie znaleźć dla niego specjalistycznej pomocy.- W niedzielę mojego kotka ugryzł dotkliwie pies. Usilnie szukaliśmy pomocy dla niego dzwoniąc do kilku różnych gabinetów w mieście, ale żaden weterynarz nie odbierał telefonu. Nawet komórek - mówi Mateusz, mieszkaniec Tuszewa. - Zwierzę cierpiało. Nie udało nam się go uratować. Zdechło na moich rękach.Grudziądzanin jest przekonany, że gdyby weterynarz byłby dostępny, kotka można było uratować.- Niestety tak nie było. Uważam że w mieście w dni wolne od pracy weterynarze powinni dyżurować na zmianę - dodaje miłośnik zwierząt. - Nie tylko w razie wypadku zwierzaka. Czasami pomoc jest potrzebna przy nagłej chorobie, która dopadnie naszego ulubieńca.Problem znany jest w powiatowym inspektoracie weterynarii. Ale rozwiązania brak.- Był kiedyś pomysł, żeby samorządy opłacały dyżury weterynarzy w weekendy i święta. Ale lokalne władze niechętnie do tego podeszły i nie wracano już do tego tematu - przyznaje Wiesław Zaborowski, zastępca powiatowego lekarza weterynarii w Grudziądzu.Nasz samorząd również nie jest zainteresowany dopłacaniem do opieki weterynaryjnej dla futrzaków.- Zapewnienie takiej opieki nie jest zadaniem własnym gminy, zatem nie ma możliwości finansowania tego typu usług z budżetu miasta. Miasto finansuje funkcjonowanie schroniska dla zwierząt - odpowiada Magdalena Jawroska-Nizioł, rzeczniczka ratusza.Co w takim razie robić, kiedy chore zwierzę potrzebuje pomocy?- Najlepiej mieć pod ręką telefon komórkowy naszego zaufanego weterynarza, który wcześniej leczył pupila. I liczyć na to, że odbierze - dodaje Wiesław Zaborowski. - Powinien przyjechać do chorego zwierzaka.Co zrobić jeśli widzimy chore cierpiące, bezpańskie, albo dzikie stworzenie na ulicy? W takim przypadku należy zadzwonić do strażników miejskich lub bezpośrednio do schroniska zwierząt. Tam powinien zająć się nim współpracujący z placówką weterynarz. A czy pomoże on naszym domowym futrzakom?- Jeśli odbierze telefon to tak - zapewniają pracownicy schroniska. - A z tego co wiemy to odbiera. Nawet w nocy. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Plantatorzy ostrzegają - owoce w tym roku będą droższe

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto