Mamy już dość remontu wiaduktu na ulicy Ozimskiej! - narzekają ludzie mieszkający przy ulicy Kolejowej w Opolu. - Od wielu miesięcy żyjemy jak na poligonie. Nie dość, że miasto utrudniło nam wyjazd z domów, to po ulewnych deszczach toniemy w błocie. Ekipa remontująca ściągnęła asfalt i teraz nikt się już nami nie przejmuje. Przekopana droga wygląda żałośnie.
Zakopywanie się samochodów w miękkiej mazi to dla mieszkańców ul. Kolejowej codzienność.- A gdy jest sucho, na głębokich dziurach niszczymy samochody - denerwuje się Urszula Tęgosik. - W środę moja synowa wjechała w dziurę i zgubiła miskę olejową. Na drogę wylało się kilka litrów oleju. Naprawa usterki kosztowała ją 350 złotych! I kto jej teraz zwróci te pieniądze?
Niektórzy znaleźli sposób, by „suchą nogą" wyjść z opresji. - Podczas ulewnych deszczów parkuję na sąsiedniej ulicy i piechotą wracam do domu - mówi kolejny mieszkaniec. - Boję się, że moje auto utknie w błocie i kto mi wtedy pomoże? - pyta mężczyzna.
Poszkodowani mieszkańcy ul. Kolejowej wiedzą, że remont wiaduktu to konieczność. - Ale my też musimy tu jakoś żyć - wyznaje pani Urszula.
Stanisław Tyka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg w Opolu, przyznaje, że ulica Kolejowa jest w fatalnym stanie. - Cała infrastruktura podziemna została już położona, brakuje tam jednak asfaltu - wyjaśnia dyrektor. - Zapewniam, że przyjrzę się tej ulicy i podejmę działania, by na czas remontu ułatwić mieszkańcom wyjazd z posesji.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?