Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uwaga na trefną książkę!

Redakcja
Pani Jadwiga przyniosła wczoraj do Głosu pełną błędów książkę telefoniczną.
Pani Jadwiga przyniosła wczoraj do Głosu pełną błędów książkę telefoniczną. Emila Chanczewska
Za nieaktualną, pełną błędów, wydaną nie wiadomo przez kogo książkę telefoniczną, trzeba zapłacić 42 złote. Stargardzianka ostrzega, by inni nie dali się nabrać na tę wątpliwej atrakcyjności ofertę.

Wczoraj redakcję Głosu odwiedziła pani Jadwiga ze znajomą. Kobiety pokazały książkę telefoniczną, którą w sobotę do mieszkania pani Jadwigi dostarczył mężczyzna, inkasując za nią 42 złote i nie zostawiając pokwitowania. Książkę wcześniej, namówiony przez telefon, zgodził się kupić mąż pani Jadwigi. Wydawnictwo okazało się bublem i skopiowanym nie wiadomo skąd misz-maszem. Tytuł tej 368-stronicowej pozycji, to "Informator medyczny. Książka telefoniczna. Województwo zachodniopomorskie. Wybrane numery telefonów stacjonarnych, komórkowych GSM. Aktualizacja na lata 2013-2014".Nasza Czytelniczka szybko zorientowała się, że dane zawarte w książce są błędne, nieaktualne.- Podany jest stary adres urzędu pracy, na Rynku Staromiejskim, nieaktualny numer do urzędu skarbowego, kontakt do urzędu kontroli skarbowej, który przed laty przeniesiony został do Szczecina - wylicza pani Jadwiga ze Stargardu (nazwisko do wiadomości red.). - W książce figuruje mój ojciec, który zmarł w 2008 roku, mama ma już inny numer, a podany jest stary. Jest też adres gabinetu lekarza na osiedlu Zachód, który przyjmuje już na Wojska Polskiego.Książka pełna jest literówek, są "nemery informacyjne", "urazy glowy", w wielu miejscach brakuje polskich znaków diakrytycznych. W pierwszej części jest misz-masz informacyjny: karta praw pacjenta, lakoniczne opisy chorób, np. hemoroidów, kurzajek, żylaków, zasady udzielania pierwszej pomocy, mini-słowniczek specjalizacji lekarskich. Jako wydawca podana jest tylko "Centrala wydawnicza" i numer, pod którym odzywa się sekretarka: "przepraszamy, nie możesz tym razem zostawić wiadomości, ponieważ skrzynka odbiorcza jest pełna".- Czuję się oszukana, wprowadzona w błąd - mówi stargardzianka. - Nie ma jak dodzwonić się do tego wydawnictwa. Poszłam więc dziś (w poniedziałek - ech) na komendę policji. Policja nie chce się tym zająć. Tłumaczyli, że zajęliby się sprawą tylko wtedy, gdyby treść książki była niezgodna z zamówieniem. Dlatego chcę w Głosie ostrzec innych przed tą ofertą. Jeden się może nabrać, reszta nie musi!Policja zgłoszenia nie przyjęła, uznając że kwestię nieaktualnych danych w książce klientka musi wyjaśnić sama.- Uczulamy jednak, by zachowywać ogromną ostrożność przy korzystaniu z ofert niesprawdzonych sprzedawców - mówi mł. asp. Łukasz Famulski z policji w Stargardzie. - Szczególnie, gdy robimy zakupy nie w sklepie, ale zamawiamy towar przez telefon, internet albo nabywamy go od domokrążców. 

od 7 lat
Wideo

Jak czytać kolory szlaków turystycznych?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto