Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Uzależnienie od seksu narastającym problemem?

Redakcja
Na Wydziale Psychologii dzisiaj o godz. 12 rozpoczęła się konferencja naukowa poświęcona uzależnieniu od seksu. Zostały omówione zasięg, formy, zagrożenia oraz terapia.

Konferencja rozpoczęła się od wykładu prof. dr. hab. Zbigniewa Lwa-Starowicza na temat kontrowersji związanych z uzależnieniem od seksu. I tak naprawdę o wahaniach i rozterkach związanych z nadaniem kompulsywnym zachowaniom seksualnym miana zaburzenia mówili wszyscy prelegenci. Według Colemana, którego opinię prof. zacytował, uzależnienie od seksu jest jak nadużywanie każdej innej substancji np. jedzenia czy alkoholu, a tworzenie odrębnej nazwy może powodować jedynie stygmatyzację. Poza tym nazywanie czegoś w tej sferze uzależnieniem prowadzi do antyseksualnych postaw. Lew-Starowicz zwrócił także uwagę na pokusę związaną z etykietką "zaburzenie". Osoby nadużywające seksu mogą w ten sposób poprawiać swoje samopoczucie. Jako terapię wskazał połączenie trzech metod: psychoterapii, leków antydepresyjnych praz metody 12 kroków, powstałej na potrzeby AA, natomiast zaadoptowanej przez SLAA, czyli stowarzyszenie osób uzależnionych od seksu i chorej miłości.

 

Następnie Grzegorz Plezia, student Wydziału Psychologii opowiedział trochę o stygmatyzacji, dotykającej osoby wykazujące objawy jakichkolwiek zaburzeń. Stygmat to uogólnione przekonanie o negatywnych właściwościach pewnej grupy ludzi i prowadzić może do odrzucenia społecznego.  Poczucie wyobcowania dotyka także osoby uzależnione, zwłaszcza jeśli w powszechnym mniemaniu uważa się, iż to ona ponosi odpowiedzialność za powstanie swojego nałogu.

 

Kolejny wykład poprowadzony przez Martynę Węglińską, także studentkę psychologii, próbował odpowiedzieć na pytanie, czy uzależnienie od seksu jest zagrożeniem czy mitem. Prelegentka przytoczyła definicję Schneidera, iż uzależnienie od seksu to kompulsywne zachowania seksualne kontyunowane mimo przykrych konsekwencji. Z kolei Patrick Carnes w książce "Od nałogu do miłości" sklasyfikował 170 zachowań, składających się na uzależnienie. Wypływa z tego wniosek, iż ustalenie kryteriów nadaktywności seksualnej może być problemowe. Najczęściej wymienione symptomy to: wstyd, wywołany zachowaniem, ukrywanie nałogu oraz sytuacja, gdy uzależnienie staje się przyczyną nadużyć. Ponieważ w żadnym podręczniku diagnostycznym seksoholizm nie został jeszcze uwzględniony, diagnozuje się go na podstawie klasycznych objawów uzależnienia. Można by zastanowić się, czy uzależnienie od seksu nie jest czasem uzależnieniem od substancji? Z badań wynika, że po kilku orgazmach poziom endorfin w organizmie znacznie podnosi się, seks uśmierza ból podobnie jak morfina, zaś oglądanie pornografii działa na mózg w podobny sposób jak kokaina. 

 

Następnie wystąpiła dr Katarzyna Waszyńska, psycholog i seksuolog. Postawiła pytanie, czy istnieje uzależnienie od seksu - pytanie, od którego tak naprawdę rozpoczęła się cała konferencja. Tym razem usłyszeliśmy opinię Carnes, iż obsesje mogą pojawiać się wszędzie tam, gdzie wywołują odczuwalną zmianę nasroju. Czyli krótko mówiąc: uzależnienia czyhają na nas z każdej strony. Doktor odwołała sięw swoim wykładzie do biochemii. Okazuje się, że euforia powstająca w wyniku ekscytacji, zauroczenia seksualnego drugą osobą jest wywoływana przez peptyd o nazwie fenyloetyloamina (PEA). Co ciekawe, ma on podobną budowę molekularną do amfetaminy. Z kolei endorfiny, popularnie zwane hormonami szczęścia, których poziom skokowo podnosi się przy stosunku, mają budowę molekularną podobną do morfiny. W takiej sytuacji określenie "bycie na haju", którego używają seksoholicy, zupełnie nas nie zaskakuje. 

 

Waszyńska zwróciła uwagę na mechanizm uzależniania się od seksu. Staje się on odskocznią od problemów w życiu rzeczywistym. Zaabsorbowanie seksem działa na osoby uzależnione jak rodzaj środka przeciwbólowego. Jedna z pacjentek, o której opowiedziała doktor, traktowała ucieczkę w seks promiskuitywny jako sposób na zapomnienie o nieszczęśliwej miłości, związku, który uległ rozpadowi. Często wymienione objawy seksoholizmu są podobne do klasycznych objawów uzależnienia. Seks redukuje poziom lęku, napięcia (z czasem osoba uzależnia się od zespołu reakcji psychobiologicznych), osoba zaniedbuje inne aktywności, rodzinę, kontakty towarzyskie, zaczyna prowadzić podwójne życie. Uzależnienieni inwestują swoją energię jedynie w relacje o potencjale seksualnym, tracą zainteresowanie własnym partnerem, ponieważ seks z nim nie daje im tylu emocji. Podejmują zachowania seksualne pomimo negatywnych następstw, takich jak spadek jakości własnego związku, reputacja (którą obniża np. chodzenie do klubów nocnych zy korzystanie z usług prostytutek), obniżenie się sytuacji finansowej, zagrożenia związane z pracą zawodową oraz zdrowiem (ryzyko zarażenia się HIV czy innymi chorobami wenerycznymi). Seksoholicy mają problem z kontrolowaniem własnego zachowania. Podejmują aktywności coraz bardziej ryzykowne, autodestrukcyjne aż do zupełnej utraty kontroli. Na tym etapie stopniowo zaczynają uświadamiać sobie problem, jednak wszelkie podejmowane próby abstyenencji seksualnej kończą się fiaskiem. Następuje mechanizm zachowania wycofywanie-wpadanie w nałóg pod wpływem stresu, napięcia. Zaczynają doświadczać zespołu odstawienia, czyli odczuwają zmęczenie, cierpią na bezsenność, obniża się nastrój, są rozkojarzone, a nawet miewają napasy paniki. Emocje tłumione przez aktywność seksualną gwałtownie wracają, z czym uzależniony zupełnie nie potrafi sobie poradzić. I ostatni symptom: obniżenie tolerancji. Potrzeba coraz więcej i więcej oraz bardziej wyszukanie, perwersyjnie. Odpowiedź na pytanie, czy jest się uzależnionym, nie leży w ilości, ale wzorcach zachowania. 

 

Adrian Andrzej Ziółkowski, kolejny prelegent, opowiedział o kulturowych i społecznych wzorcach seksualności i cielesności jako bodźcach wyzwalających popadanie w nałogi. Według Giddensa, do której odwołał się prezentujący, genezą współczesnych wzorców seksualnych było wynalezienie skutecznej antykoncepcji. Spowodowało to oddzielenie sfery seksualności od roli reprodukcyjnej seksu. Wtedy też narodziła się kobieca seksualność, a ideał miłości romantycznej został zastąpiony relacją partnerską. Sporą winę za kompulsywne zachowania seksualne ponosi socjalizacja kulturowa. Mężczyźni czują się coraz bardziej przytłoczeni potrzebą wywołania u kobiety silnej reakcji seksualnej i orgazmu. Zresztą kompulsywność seksualna mężczyzn jest wręcz cechą integralną konstruktu ich płci kulturowej. A teraz kobiety przejmują wzorce męskich zachowań seksualnych. Drugim katalizatorem uzależnienia od seksu jest liberalna ideologia. Obsesja tolerancji w systemie demokratycznym gwarantuje nam wręcz swobodę seksualną. A skoro mamy do tego prawo, problem uzależnienia od seksu ulega marginalizacji. Trzecim katalizatorem jest epoka konsumeryzmu. Zdaniem cytowanego Tomasza Szlendaka, konsumpcja generuje morfinę zapomnienia o lękach. Seks jest jedną z najbardziej egalitarnych i nielimitowanych przyjemności, więc staje się bardzo szyvko jedny z towarów na półce supermarketu kultury masowej. Z kultury wstydu przemieniamy się w kulturę publicznego obnażania. Nic więc dziwnego, że także pornografia trafia do głównego nurtu. Wzorce pornograficzne przenikają nawet do reklam. Podsumowując, kultura masowa przepojona bodźcami seksualnymi stwarza idealne środowisko dla osób łatwo uruchamiających się.

 

Ostatni wykładem była prezentacja dr. Marka Jasińskiego "Specyfika seksoholizmu na tle innych uzależnień". Doktor przedstawił uzależnienie od seksu jako wyraz osamotnienia, pustki wewnętrznej i składową zaburzeń nerwicowych.  Prowadzący zwrócił uwagę na fakt, iż uzależniony traktuje partnera instrumentalnie. Jest on jedynie zestawem cech seksualnych. Druga osoba staje się jedynie środkiem do realizacji potrzeb seksoholika. Wystąpieniu uzależnienia sprzyjają: zaburzenia osobowości w postaci nerwicy natręctw czy zaburzenia obsesyjno-kompulswnego, zaniżona samoocena, nadwrażliwość i labilność uczuciowa, podwyższony poziom lęku oraz ogólna skłonność do wpadania w uzależnienia. Jasiński przedstawł także cztery etapy wpadania w seksoholizm. Z początku aktywność seksualna staje się dominująca w życiu. Następnie dochodzi do rytualizacji powodującej usztywnienia scenariusza zachowań seksualnych. Kolejny etap to poczucie przyusu, konieczności odbywania stosunków. Na koniec pojawiają się przykre odczucia związane ze sferą seksualną w postaci bezsilności czy wstrętu do samego siebie. Zubożenie życia emocjonalnego i zaburzenia depresyjne to tylko jedne z skutków uzależnienia od seksu. 

 

Więcej na temat uzależnienia od seksu znaleźć można na stronie SLAA.  

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Grupę krwi u człowieka można zmienić, to przełom!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto