- Życie brutalnie zweryfikowało plany, ale dużo też mnie nauczyło – mówi Tomasz Zboch pełniący funkcję tak zwanego oficera rowerowego.Zboch jest pracownikiem Biura Planowania Przestrzennego kieleckiego Urzędu Miasta. W maju ubiegłego roku został powołany na oficera, czyli doradcę prezydenta do spraw infrastruktury rowerowej. Jego zadaniem było podejmowanie dialogu na linii rowerzyści-władze miasta. Ci pierwsi ucieszyli się z tego obrotu sprawy, bo liczyli, że wreszcie ich sugestie będą miały większą szansę powodzenia przy realizacji.Pod koniec ubiegłego roku zaplanowano, po wcześniejszych rozmowach z rowerzystami, że w bieżącym roku zostaną wykonane trzy ścieżki rowerowe. Chodziło o budowę łącznika w ciągu ulicy Żytniej, który spinałby drogi rowerowe przy Grunwaldzkiej i Ogrodowej; przy Warszawskiej na odcinku od ulicy Polnej do Studenckiej; i tak zwanej ścieżki-luki, która połączyłaby ścieżkę biegnącą przy zalewie i tę przy Warszawskiej.Jak się okazuje, do tej pory, a sezon rowerowy już się kończy, z zamierzonych inwestycji żadna nie wypaliła. W wakacje, gdy rozmawialiśmy z Tomaszem Zbochem, zapewniał, że ta pierwsza ścieżka będąca priorytetem – przy Żytniej – na pewno powstanie. Tak się nie stało.- Niestety, życie brutalnie zweryfikowało plany, ale dużo też mnie nauczyło – mówi oficer rowerowy, bo inwestycja ta rozbiła się na razie o przepisy prawa. – Chodzi o to, że projekt tej ścieżki został wykonany, ale na przeszkodzie realizacji stanął nieuregulowany stan prawny jednej z działek przy ulicy Żytniej, przez który ma przebiegać droga dla cyklistów. Jako że Żytnia ma poziom drogi wojewódzkiej, to czekamy na odpowiedź Urzędu Wojewódzkiego w sprawie odwołania złożonego przez Miejski Zarząd Dróg, które dotyczy uzyskania zgody na pozwolenie budowy. Chcieliśmy my jako miasto, a także Miejski Zarząd Dróg w Kielcach, które realizuje budowy ścieżek, powołać się na artykuł 73 ustawy o przepisach wprowadzających ustawy reformujących administrację publiczną, który mówi, że jeżeli dana działka kiedyś była użytkowana przez skarb państwa, to może być przeznaczona na użytek drogowy. Niestety, Urząd Wojewódzki nie podzielił tego zdania i wykonanie na razie zostało zablokowane – wyjaśnia Tomasz Zboch.Informuje, że w związku z tym ma rozpocząć się budowa ścieżki w ciągu ulicy Warszawskiej. – Chcemy się na tym skoncentrować. Tyle tylko, że nie będzie to odcinek między Polną a Studencką, lecz Studencką a tą ścieżką, która wybiega od ulicy Starej i kieruje się w stronę parku Dygasińskiego. Myślę, że w najbliższym czasie, może nawet w ciągu kilku dni, prace powinny się zacząć – uważa Tomasz Zboch.Co na to rowerzyści? Marcin Chłodnicki jasno mówi, że spodziewał się znacznie więcej. – Jestem rozczarowany, bo rok temu były wielkie plany, a jak się okazało, nie wyszło w sumie nic. Oczywiście, drobne kroczki zostały poczynione, bo w sprawach infrastruktury rowerowej mamy z kim rozmawiać z urzędu, ale tak naprawdę to wszystko. Samej działalności oficera i jego funkcji źle nie oceniam, ale możliwości, jakie posiada, już tak. Nie jest osobą decyzyjną, tylko zwykłym urzędnikiem. Gdyby było inaczej, być może jego działalność byłaby bardziej korzystna dla rowerzystów – uważa.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?