Na Oświęcimskiej kończy się budowa wiaduktu, który zgodnie z planem powinien być gotowy do końca roku.
- I pewnie dlatego zaczęli kłaść asfalt mimo padającego śniegu i niskiej temperatury - opowiada pan Jacek, mieszkaniec Metalchemu. - Wilgoć i mróz spowodują jednak, że prędzej czy później ten asfalt popęka. Taka robota nie ma sensu!
Drogowcy zaskoczyli także opolan na ulicy Rejtana. Tam zalepiali dziury w jezdni mimo, że na ulicy było sporo śniegu.
- Mogę się założyć, że wiosną te łaty będą zakładać na nowo - oceniał jeden z klientów urzędu skarbowego, który przyglądał się ekipie remontowej.
Pracami na drogach zdumiony jest też radny PiS Przemysław Bukowski i jednoczesnie kierownik w firmie budowlanej.
- Pewnie wykonawcy śpieszą się z terminami, tyle że w takich warunkach pogodowych nie ma większych szans, że asfalt długo wytrzyma - ocenia Bukowski.
Stanisław Tyka, dyrektor Miejskiego Zarządu Dróg przekonuje jednak, że w przypadku łatania dziur nie było innego wyjścia.
- Tam gdzie ubytki w asfalcie zagrażają samochodom, musimy je awaryjnie usuwać , nawet w zimie - mówi Tyka.
Ale nawet dyrektor był zdziwiony nawierzchnią na Oświęcimskiej. Po wyjaśnienia odesłał nas do firmy nadzorującej inwestycję.
- Prace są prowadzone zgodne ze sztuką, teren był oczyszczony i dobrze przygotowany - przekonuje tymczasem Bogusław Musioł, inspektor nadzoru. - W takich warunkach, jakie mieliśmy wczoraj, można było zacząć kłaść nawierzchnię i nie mogłem tego zabronić wykonawcy.
- Firma robi to jednak na własne ryzyko i jeśli asfalt popęka, to zapłaci za naprawę. Gwarancja będzie na pięć lat - dodaje Musioł.
Bydgoska policja pokazała filmy z wypadków z tramwajami i autobusami
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?