Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W Rzeszowie mamy najlepszych bilardzistów w kraju

Teraz Rzeszów
Teraz Rzeszów
Są multimedalistami mistrzostw Polski i Europy, wielokrotnymi triumfatorami prestiżowych turniejów bilardowych w kraju i zagranicą. O swojej pasji do gry przy zielonym stole opowiadają Karolina Stawarz i Tomasz Kapłan, bilardziści „Ósemki” Rzeszów.

Tomka, rekordzistę kraju w liczbie złotych medali MP (ma już 11), „bilardową chorobą” zaraził brat, indywidualny i drużynowy medalista mistrzostw Polski. Karolina, obecnie najlepsza i najbardziej utytułowana polska zawodniczka, zaczęła grać dzięki tacie, który na początku lat 90. założył pierwszy w Rzeszowie profesjonalny klub bilardowy „Ósemka”. Ponieważ w szkółce trenowali medaliści MP, Karolina wielokrotnie z nimi sparowała.
 
- Dzięki temu zaczęła prezentować męski bilard, zupełnie inny niż młodsze zawodniczki. Teraz nie boi się rywalizacji, jej gra jest dynamiczna, uderzenie miękkie, a taktyka na poziomie wyższym niż u rywalek - komentuje ojciec Karoliny, Janusz Stawarz, obecny trener.
 
Zwiedzili Filipiny i Tajwan

Sukcesy Tomka i Karoliny można by wyliczać godzinami. Ostatnie, to dwa złote medale mistrzostw Polski, wywalczone na zawodach w podbiałostockiej Sokółce. Członkowie kadry narodowej grają we wszystkie cztery odmiany pool bilard: 8, 9 i 10-bil oraz 14/1.Przy stole spędzają po kilka godzin dziennie. Najczęściej po prostu rozgrywając ze sobą partie. Kontynuują też tradycje rodzinne, prowadząc swoje kluby bilardowe. Grafik mają bardzo napięty, zwłaszcza, że większość czasu spędzają na turniejach i memoriałach.
- Naprawdę dużo podróżujemy. Na 365 dni w roku w domu nie ma nas około 100. Ale dzięki bilardowi zwiedziliśmy miejsca, do których pewnie w życiu byśmy się nie wybrali. Chiny, Japonia, Tajwan, Filipiny - wylicza Tomek.
 
Strój nie jest wygodny

W Azji ten sport jest niesłychanie popularny. Ogromne sale zawsze po brzegi wypełnione są fanami, a dwójka naszych reprezentantów po rozegranych partiach przez kilkadziesiąt minut rozdaje autografy. Presja jest wtedy ogromna, a temperatura w sali sięga 30 stopni. Wtedy najbardziej dokuczają im...uciskające szyję muszki, wizytowe koszule i kamizelki, w których obowiązkowo muszą występować.
- Taki strój jest częścią tradycji, bo kiedyś w bilard grali tylko przedstawiciele wyższych sfer, nienagannie ubrani i zadbani. Na szczęście coraz częściej organizatorzy tolerują występ w klubowej koszulce polo - uśmiecha się Karolina.
 
Tu zagrasz w bilard„Ósemka”, ul. Bardowskiego 4Metropolis, ul. Pelczara 6/2Hala sportowa ROSiR, ul. Jałowego 23aKino Helios (piętro) al. Powstanców Warszawy 14
 
Anna Janik

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto