Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

W sprawie toruńskiej kultury

redakcja
redakcja
Od niemal trzydziestu lat jako twórca jestem w środku zjawiska, które nazywa się kulturą toruńską. Od samego początku do chwili obecnej napotykam na takie same trudności...

Kiedy w 1991 roku tworzyłem Plastyczny Teatr Symbolu zjawisko, którewśród znawców sztuki uchodzi za jedno z ciekawszych tego typu w Polsce myślałem,że znajdzie on swoje należyte miejsce w Toruniu.
 
Patrząc z perspektywy tych prawie dziewiętnastu lat twierdzę, że ludzieodpowiedzialni za kulturę niczego nie zrozumieli. Nie zrozumieli, że kulturę tworzysię od dołu. Oni w dalszym ciągu chcą zabezpieczać kulturę dla danego osiedla,regionu, ulicy. To co rodzi się w urzędniczych głowach jest właściwie do niczego nieprzydatne. Wydział Kultury a szczególnie jego dyrektor nie powinien być od tego abyzabezpieczać kulturę na danym odcinku, powoływać dyrektora placówki a tenzatrudniał pracowników, którzy powielają zajęcia jakich w mieście dużo. Często nikttakiej działalności nie chce. Jeżeli natomiast wokół twórcy, artysty zbiera się grupaludzi i chce coś robić z przekonania, potrzeby to wiadomo, że nikt im ręki nie poda. Ato jest tworzenie oddolne kultury. Dyrektor Wydziału Kultury powinien byćwrażliwym mecenasem sztuki, mając do dyspozycji pieniądze podatników iprzyzwoitą pensję. Nie można mówić, że jeżeli ktoś nie tworzy projektów wewspółpracy z miastem to nie warto się nim interesować. To, że dany twórca jest wtym mieście , działa od kilku czy kilkunastu lat, już stworzył autorski projekt. Kiedyświelki twórca i reformator teatru Jerzy Grotowski powiedział, że nie ma sensuinwestować w rzeczy krótkotrwałe, zajęcia które szybko przemijają. Prawdziwąinwestycją w kulturze są zjawiska długofalowe, trwające kilka, kilkanaście lub nawetkilkadziesiąt lat. To jest prawdziwy kapitał, a tworzą go zapaleńcy sztuki. Dopókitego nie zrozumieją urzędnicy nic z tego nie będzie.
Dzisiaj często podnoszone są w Toruniu sprawy środowiska artystycznego, że jest nietakie , że skłócone, mało aktywne itd. Otóż cała prawda jest taka, że środowisko tojest od wielu, wielu lat przez władze zaniedbane, niedofinansowane, pozbawionelokali. Przez to traci swój potencjał i chęć działania. W okresie Polski Ludowejtwórca teatru „ Cricot 2” Tadeusz Kantor od lat 50-tych do 80-tych nie posiadał wKrakowie swoje lokum (spektakl tworzył w galerii „Krzysztofory”). Kiedy naprzygotowanie spektaklu „Wielopole, Wielopole” (premiera 1980r) Florencja dałamu lokal i dobre warunki pracy, dopiero urzędnicy Krakowa (chyba ze wstydu) popowrocie przydzielili mu małe pomieszczenia na ul. Kanoniczej. Mówiło sięwówczas, że tak było za komuny. Gdy dzisiaj patrzy się na twórców w Toruniu,którzy próbują wypraszać jakieś lokum czy dotacje u władz miasta można mieć przedoczyma podobny obraz . To co miało przeminąć w niektórych dziedzinach nieprzeminęło. Kiedy mój teatr dostawał zaproszenia na festiwale o randzemiędzynarodowej ( np: Poznań „Malta”, Warszawa „Sztuka Ulicy”)i ogólnopolskiejówczesny dyrektor Wydziału Kultury G. Grabowski nie przyznawał na wyjazdy anizłotówki. Jak w takiej sytuacji mówić o promocji Torunia. Kiedy proponowałem wzłożonych wnioskach ponad 20 przedstawień w tym ciekawa koncepcja akcentówkosmologicznych tyczących okresów roku kosmicznego, otrzymywałem dotacje4000 złotych na rok. Gdy wyrzucano mój teatr z lokalu przy ul. Okólnej mówiłem, żeteatr jest przed wyjazdami na festiwale. Wtedy ówczesny naczelnik Wydz. Kulturystwierdził, że choćby teatr jechał do Cannes to i tak lokal muszę opuścić. Kiedyfragmenty mojego spektaklu były nagrywane przez 1 TVP „Goniec Kulturalny” iemitowane w dobrej godzinie oglądalności (niedziela 21:00) na wyjazd do Warszawy(kościół św. Krzyża) nie otrzymałem ani złotówki od władz . Dla kontrastu popewnym czasie słyszę, że przez Toruń przejeżdżał wyścig Tour De Pologne i była 2minutowa migawka w Polsacie miasto twierdząc, że to jest dobra promocja Toruniawydało na to 100 tys. złotych. Taka to była promocja Kultury w Toruniu. Przykładymógłbym mnożyć od niedofinansowań, wyrzucania z lokali po niedopuszczalnezachowanie osób pracujących w Wydziale Kultury. Ta urzędnicza koncepcja trwa dodziś. Ton rozmowy również nie zmienił się przez te wszystkie lata. Póki tak będzienie ma co liczyć na ożywienie kultury. Tu nie są nawet potrzebne długotrwałekoncepcje rozwoju tu raczej są potrzebne kompetencje i wsłuchanie się w głostwórców. Twórcom nie potrzebny jest jeden drugi czy trzeci Nikodem Dyzma odkultury, potrzebni są ludzie rzeczowi i kompetentni. O ile sytuacja byłaby lepszagdyby zamiast wprowadzać Dom Muz na ul. Okólną przydzielić po prostupomieszczenia twórcom niezależnym. Można tam było umieścić z 10 zespołów.
 
Byłem tam z teatrem zanim zaczął funkcjonować Dom Muz . Zaraz usunięto mnie zwiększego pomieszczenia a rekwizyty musiałem złożyć w kabinie projekcyjnej byłejsali kinowej. Próby byłem zmuszony odbywać na korytarzu. Teraz nawet topomieszczenie przydaję się na bardzo wątpliwe w formie zajęcia Domu Muz. Mojerekwizyty, które są obiektami plastycznymi, ikonami moich przedstawień, zaprzyzwoleniem dyrektora Zbigniewa Derkowskiego zostały potraktowane jak śmiecii wyrzucone w ubiegłym tygodniu do garażu o powierzchni 10 metrówkwadratowych (zdjęcia). Gdyby Witold Chmielewski ze starym browarem byłpoważnie potraktowany przez władze o ile sytuacja byłaby lepsza. Brama Klasztornai Gołębnik mają w przyszłości być oddane stowarzyszeniom i twórcom, którzy jakstwierdził wiceprezydent przedstawią najciekawsze projekty. Projekty długotrwałestworzyli już ci, którzy działają kilkanaście lat w Toruniu. Owoc ich pracy jestrozpoznawalny poza Toruniem także. Tworzenie projektów jest często fikcjąpapierową z czego zostaje niekiedy bardzo mało. Nauczmy się działać inaczej. Jakludzie rozumni, wrażliwi na kulturę. Podobnych bolączek, absurdów mógłbymoczywiście przytoczyć dużo więcej i to nie zasłyszanych ale doświadczonychosobiście. Myślę, że moje uwagi nikogo nie rozłoszczą a wręcz przeciwnie zostanąpotraktowane jako korekta w działaniach z tą wrażliwą materią jaką jest kultura.
Roman Rokartysta plastyktwórca Plastycznego Teatru Symbolu

od 12 lat
Wideo

Bohaterka Senatorium Miłości tańczy 3

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto