Wandalizm na Ścieżce Nadodrzańskiej w Opolu

Solidne deski zostały wyrwane przez jakichś tępych osiłków. Najgorsze jest jednak to, że do tego wandalizmu zachęcają ...Władze Miasta Opola. Tak, tak, śmiało można postawić taką tezę.
W prawym górnym rogu zdjęcia widać betonową "mównicę-kazalnicę". Tak przynajmniej wygląda ten przedmiot, o nieokreślonym zastosowaniu.
Bardzo mądry projektant, działający na zlecenie Ratusza, takie cudactwa zaprojektował. Umieszczone była na nich tabliczki z informacją cóż też pięknego można nad Odrą zobaczyć. Problem w tym, że te "tablice-mównice" zostały tak wymyślone, że lepiej by ich w ogóle nie było!
Tablice już w pierwszych dniach po wykonaniu walały się - jedna w rowie, druga w nurcie Odry, trzecia w krzakach na zboczy kamionki, czwartej i piątej nie udało mi się odnaleźć.
Wiem na pewno, że było więcej ludzi dobrej woli, którzy tablice próbowali "pozbierać do kupy".
Obecnie betonowe postumenty straszą swoją brzydotą,oraz wszem i wobec ogłaszają, że Władze Miasta nie widzą co się tu dzieje i nad sytuacją nie panują. A jak mówi przysłowie "kota nie ma- myszy harcują". Widać czarno na białym, że na ścieżce można niszczyć bezkarnie...Można spróbować swoich sił... No Zbychu, założymy się, że tej ławce nie dasz rady? Mocniej szarpnij, siły nie masz?
Nieodżałowany Pan Alfred Kaczmarski z opolskiego "Ekonomika" mówił, że w szkole wszelkie zniszczenia należy naprawiać NIEZWŁOCZNIE. Najgorsze to pokazać, że się nad sytuacją nie panuje.
Mówi o tym również tak zwane "Prawo pierwszego papierka". Jeżeli mamy przy ulicy zadbany ogródek, to prawie nikt nie ośmieli się tam wrzucać śmieci. Ale pozwólmy by w naszym ogródku leżał jeden papierek- to wkrótce pojawi się drugi, trzeci a wreszcie nasza działka zamieni się w dzikie wysypisko.
Apeluję, do Władz Opola- zabierzcie ze ścieżki te zbędne betony, które tylko szpecą i zachęcają do kolejnych aktów wandalizmu!
Z trwogą myślę o naszych, pochodzących z podatków pieniądzach wydawanych na nietrwałe głupstwa. Przypomnijmy,że ma powstać za 300tys zł "siłownia na świeżym powietrzu". A jak donosi NTO w Kędzierzynie-Koźlu podobne ustrojstwo jest systematycznie psute i dewastowane...
Czy Ratusz wyciągnie wnioski z cudzych błędów?