Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Warsaw Eagles vs Warsaw Sharks. 47 do 6 dla Orłów!

Ewa Jankowska
Warsaw Eagles vs Warsaw Sharks
Warsaw Eagles vs Warsaw Sharks Szymon Starnawski
W rozegranym w niedzielę 22 czerwca meczu dziesiątej kolejki Topligi Warsaw Eagles pokonali na własnym boisku Warsaw Sharks 47:6. Zobaczcie zdjęcia z meczu.

12 kwietnia br. w pierwszym ogniwie dwumeczu Rekinów z Orłami, najdłużej działająca polska drużyna zwyciężyła 45:6. Od tego czasu w składzie dwukrotnych mistrzów PLFA zaszło kilka kluczowych zmian, które zostały wymuszone plagą kontuzji. Jedną z najświeższych było sprowadzenie nowego rozgrywającego - Amerykanina Kevina Vye, który jeszcze kilka tygodni temu grał na najwyższym poziomie w lidze niemieckiej w drużynie Berlin Rebels. O ile w zeszłotygodniowym meczu z Kozłami Poznań ten quarterback tylko raz podał na przyłożenie, to w dzisiejszej potyczce z Sharks zaprezentował się znakomicie. Nie bez znaczenia było to, że do spotkania z zespołem z Wielkopolski Vye przystąpił praktycznie z marszu, bo po raptem jednym treningu z drużyną. Teraz miał więcej czasu na przygotowania i zgranie się z warszawskimi skrzydłowymi.

Czytaj także: Parki linowe Warszawa. Gdzie w stolicy poczuć dreszczyk emocji na wysokości?

Już w pierwszej połowie spotkania z Sharks Vye trzy razy podał na przyłożenie i raz sam zameldował się w polu punktowym z futbolówką. Odbiorcami precyzyjnych podań Amerykanina byli Krzysztof Owsianowski i dwukrotnie w drugiej kwarcie Michał Śpiczko. Dwa zagrania punktowe skrzydłowego Eagles przedzieliła sześciopunktowa akcja obronna której bohaterem był nowy zawodnik Orłów Darryl Williams. Co ciekawe zawodnik ten legitymuje się polskim paszportem dzięki temu, że jego matka urodziła się w Polsce. Ostatnie punkty Śpiczko zostały zdobyte raptem na trzy sekundy przed końcem pierwszej połowy. Do przerwy gospodarze prowadzili 34:0.

W drugiej połowie obudziła się formacja ataku nominalnych gości. Rozgrywający Sharks Karol Żak zapomniał o aż trzech przechwytach w pierwszych 24 minutach regulaminowego czasu gry i często decydował się na ryzykowne podania. Po kilku minutach po regulaminowej przerwie Żak ładnie podał do Mateusza Bednarczuka i przez cały mecz fantastycznie dopingujący kibice Sharks wpadli sobie w ramiona. Trzecia kwarta zakończyła się jednak remisem, dzięki pięknemu podaniu Vye do Owsianowskiego. Amerykanin otworzył wynik spotkania akcją biegową. Wynik zamknął także akcją po ziemi. Warsaw Eagles wygrali zasłużenie 47:6 dzięki skutecznemu atakowi wspieranemu przez żelazną obronę.

- Dzisiaj Kevin Vye miał okazję zgrać się lepiej ze skrzydłowymi, choć przed nami jeszcze bardzo dużo pracy by solidnie przygotować się przed play-offami. Jeśli ktoś uznał, ze skład SuperFinału już jest przesądzony, to stawia nas to w komfortowym położeniu. Jeszcze większą mamy motywację by pokrzyżować rywalom plany. Nic nie ujmując naszym kibicom, którym przewodzi Orle Gniazdo, chylę dzisiaj czoła przed fanami Warsaw Sharks. Frenetycznie dopingowali swoich zawodników przez cały mecz. Cieszy to, że jesteśmy w stanie zorganizować wydarzenie, podczas którego kibice obu zespołów, siedząc blisko siebie prowadzą fantastyczny, kulturalny doping. Budujące jest to, że środowisko futbolu amerykańskiego w Polsce pokazuje najlepsze wzory kibicowania - powiedział Roman Iwański, prezes Warsaw Eagles.

Czytaj także: Wianki nad Wisłą. Jak to było za dawnych czasów?
- Wynik dzisiejszego meczu wyobrażaliśmy sobie inaczej. Mamy problemy kadrowe. Trudno przy takich wymuszonych rotacjach prezentować dobre zgranie. Miałem wrażenie, że po trzech tygodniach przerwy zagramy dużo lepiej. Eagles postawili jednak bardzo trudne warunki, szczególnie w obronie. Ich nowy rozgrywający zaprezentował się znakomicie. Orły idealnie dobierały zagrywki do naszych ustawień obronnych. Mamy zakodowane w głowach to, że mimo straty wielu punktów ani na chwilę nie odpuszczamy i walczymy o każdy jard boiska. Chcielibyśmy serdecznie podziękować naszym kibicom za fantastyczny doping, który nie ustawał mimo coraz bardziej niekorzystnego wyniku. Na pewno będziemy chcieli się im odwdzięczyć w kolejnych meczach - skomentował Osman Hózman-Mirza-Sulkiewicz, wiceprezes Warsaw Sharks.

Najlepszym zawodnikiem meczu był rozgrywający Orłów Kevin Vye. Zawodnik ten zdobył dwa przyłożenia po akcjach biegowych. Aż cztery razy po jego rzutach touchdowny celebrowali skrzydłowi Eagles. Po dwie akcje sześciopunktowe wykonali odbierający Krzysztof Owsianowski i Michał Śpiczko. Drugi z nich dobrze prezentował się też jako running back. W obronie błyszczał linebacker Jan Cenkier. Ładną akcję powrotną po przechwycie popisał się nowy gracz warszawian Darryl Williams. W trzeciej linii obrony rządził Caleb Singleton.

W ofensywie Sharks najlepiej zaprezentował się Tomasz Ochnio, który złapał kilka podań. Mimo braku dobrych bloków swoich kolegów w linii ofensywnej solidnie zagrał Antonio Roane. Najlepszym defensorem Rekinów był Adam Rogowski, który dwa razy powalił rozgrywającego Orłów przed linią wznowienia akcji i kilkukrotnie popisał się potężnymi tackles.

W ostatnim meczu sezonu zasadniczego Eagles 6 lipca zagrają na wyjeździe z Seahawks Gdynia. Tego samego dnia Sharks zamkną swój pierwszy rok w Toplidze, gdy na własnym boisku podejmą Panthers Wrocław.

Źródło: Eagles Top Liga

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto