Warszawa dostanie pomnik poetów od Białorusi

Konkursowa burza mózgów o tym jak pomnik miałby wyglądać trwa. Organizatorzy to ministerstwo kultury z Mińska, Białoruska Państwowa Akademia Sztuki oraz Białoruski Związek Artystów Plastyków. Udział w przedsięwzięciu wymienionych instytucji wskazuje na istotę sprawy. Co prawda żaden z poetów nie był związany z Warszawą, jednak w marcu ministrowie kultury Polski i Białorusi doszli do wniosku, że pomnik powinien się tu pojawić. "Uczestnikami twórczego współzawodnictwa mogą być rzeźbiarze mający odpowiednie wykształcenie zawodowe" - poinformowała portal gazeta.pl Agencja Telegraficzna "Biełta".

Monument z brązu i granitu
Znane są już wymagania co do efektu końcowego. Porządanymi materiałami są brąz i granit, jeśli chodzi o formę to obowiązuje klasyczna tradycja. Najlepszy projekt po wykonaniu znajdzie się w mokotowskim parku Morskie Oko w Warszawie. Zarys projektu ma jak najdokładniej odzwierciedlać postaci Janki Kupały i Jakuba Kołasa na podstawie ich twórczości, a także znanych z historii faktów o ich życiu. Zadanie utrudnia fakt, że życiorysy obu wieszczy mają ze sobą niewiele wspólnego.

Zamieszanie wokół miejsca
Wieść o konkursie ogłoszonym w Mińsku wywołała w Warszawie spore zaskoczenie. Poza tym opinię na temat umieszczenia pomnika w dzielnicy wydaje jej rada, tymczasem władze Mokotowa nie zostały poinformowane o planach budowy pomnika w parku Morskie Oko. Nikt nam nie zgłosił takiej inicjatywy - mówi portalowi gazeta.pl rzecznik dzielnicy Jacek Dzierżanowski. Sprawa dziwi też Katarzynę Miłko z Biura Stołecznego Konserwatora Zabytków, zwłaszcza, że park Morskie Oko jako figurant rejestru zabytków objęty jest ścisłą ochroną. Żaden wniosek o zgodę na lokalizację pomnika nie trafił też do Rady Warszawy, bez której zgody nie może powstać żaden nowy pomnik w stolicy.

Patrycja Szołucha