Warszawa wraca do żużla. Żużel wróci do stolicy?

Reaktywacja warszawskiego żużla [fotogaleria]

- Dopięliśmy swego. Z uporem o to walczyliśmy i wreszcie się udało - powiedział Wojciech Jankowski, wiceprezes Warszawskiego Towarzystwa Speedwaya podczas prezentacji warszawskich sportowców w Złotych Tarasach. Na razie to tylko "młodzieżówka", ale... - Ważne, że coś drgnęło i jesteśmy na dobrej drodze do całkowitej reaktywacji tej dyscypliny w Warszawie - dodał.

Nadzieja w młodych zdolnych?

Kapitanem drużyny WTS Nice Warszawa jest Przemek Pawlicki. W jej skład wchodzą także: Piotr Pawlicki i Patryk Braun. Ich trenerem został Stanisław Miedziński. Przypomniał on, że kiedyś nasze miasto było żużlową potęgą. - W 1948 r. pierwszym mistrzem Polski była właśnie ekipa z Warszawy. Teraz, realnie oceniając sytuację, nasz cel to na razie drużyna na miarę 2. ligi - stwierdził.

Zawodnicy są dobrej myśli, choć przyznają, że może być ciężko. - Licencję mam od niedawna. Wiem, że jeszcze nie jestem dobrym zawodnikiem, ale bardzo się postaram – deklaruje Patryk Braun. Jego koledzy również nie mogą się pochwalić dużym doświadczeniem, co jednak nie przeszkadza im w osiąganiu imponujących sukcesów. Piotr Pawlicki, który również dopiero zaczyna karierę żużlową, 15 maja wygrał wyścig w Czerwonogrodzie, dzięki czemu wywalczył awans do półfinału indywidualnych Mistrzostw Świata Juniorów.

W Warszawie brakuje toru żużlowego

Główną bolączką jest jednak brak miejsca do uprawiania żużla w stolicy. - Podjęliśmy się karkołomnego wyzwania. Powstała drużyna, ale nie ma toru. Na razie będziemy korzystać z toru w Pile. Rozmawiamy z Wiesławem Wilczyńskim (dyrektor stołecznego Biura Sportu), który - nawiasem mówiąc - od lat interesuje się żużlem. Staramy się o udostępnienie nam toru Stegny - powiedział Jankowski. - Na razie zatem żużel nie wrócił całkowicie do Warszawy, ale nareszcie Warszawa wraca do żużla - podsumował.

Zobacz również:
Katarzyna Marszał: "Nie potrafię życbez sportu"
Koniec światowego tenisa w Warszawie