Na początku wydawało się, że zderzyły się tylko dwie ciężarówki. Takie zgłoszenie, o wypadku niedaleko Jeżewa, wczoraj około 22 dostali strażacy.
Kierowcy, 36- letni Polak i 43-letni Litwin byli trzeźwi. Nie odnieśli poważnych obrażeń. Ale ich samochody zostały mocno zniszczone. Ładunek litewskiego auta, drewniane palety, wysypał się na drogę.
Dopiero kiedy na miejscu była już straż, pogotowie i policja okazało się, że pod startą palet jest też trzeci samochód. W środku były cztery osoby.
Jak ustaliła policja, pierwszy tir jechał w stronę Warszawy. Nagle zatrzymał się niedaleko miejscowości Stare Krzewo (ok. 10 kilometrów za Jeżewem). Kierowca twierdzi, że włączył światła awaryjne.
– Prawdopodobnie się zepsuł. Dlatego zjechał na pobocze – opowiada podinsp. Andrzej Baranowski, p.o. rzecznika podlaskiej policji.
Właśnie wtedy w tył ciężarówki uderzył kolejny rozpędzony tir. Auto zaczęło manewrować na drodze i zjechało na przeciwny pas. Uderzyło w jadącą w stronę Białegostoku toyotę avensis.
Warszawską taksówką jechały cztery osoby. Kierowca, 51- letni mężczyzna i dwóch pasażerów zginęło na miejscu.
32- letnia kobieta siedziała z tyłu, za fotelem pasażera. Kiedy odnaleźli ją ratownicy na przemian odzyskiwała i traciła przytomność. W ciężkim stanie zabrała ją karetka.
Ranna trafiła na oddział intensywnej terapii białostockiego szpitala Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji. Jej stan jest bardzo ciężki. Ma liczne złamanie i urazy wielonarządowe.
– Jest w stanie śpiączki farmakologicznej. Oddycha przy pomocy respiratora – mówi Artur Wnuk, rzecznik szpitala.
Policja ciągle ustala tożsamość dwóch zmarłych pasażerów auta.
Tomasz Bajerski po meczu Abramczyk Polonia Bydgoszcz - Orzeł Łódź
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
