Hipermarket Auchan zlokalizowany przy ulicy Modlińskiej 8 na warszawskiej Białołęce to jeden z tych sklepów, który zdecydował się na otwarcie placówki we wszystkie dni tygodnia. Ruch ten, ze strony biznesowej powinien okazać się prawdziwym "strzałem w dziesiątkę". Jest to bowiem jeden z najbardziej obleganych sklepów francuskiej sieci w Warszawie, usytuowany nieopodal dużych osiedli mieszkaniowych oraz przy trasie wylotowej ze stolicy. Okazuje się jednak, że klienci, którzy chętnie robią tam zakupy w tygodniu, rzadko odwiedzają market w niehandlowe niedziele.
Klientów prawie nie ma
Temat otwarcia sklepów spożywczych w niehandlowe niedziele został poruszony w ubiegłym tygodniu podczas protestu pracowników handlu. 4 listopada w Warszawie odbył się strajk, w którym demonstranci domagali się podwyżek, poprawy warunków pracy oraz wolnych niedziel.
Nie możemy dłużej zgadzać się na przeciążenie pracą, na niskie wynagrodzenia, na pracę po kilkanaście godzin dziennie siedem dni w tygodniu. Musimy pokazać nasze niezadowolenie. (...) Złe warunki pracy i niskie wynagrodzenia to problem nas wszystkich, bez względu na to czy pracujemy w Carrefourze, Biedronce, Auchan, czy Kauflandzie - podkreślali handlowcy podczas strajku pod siedzibą Polskiej Organizacji Handlu i Dystrybucji w Warszawie.
Jedna z osób zatrudnionych w Auchanie przy ulicy Modlińskiej podkreślała podczas strajku, że mimo otwarcia placówki w niehandlowe niedziele, klienci niechętnie robią tam zakupy tego dnia.
Na co dzień mamy tu niezły sajgon, szczególnie w piątki i soboty. Klienci przyzwyczaili się już, że w niedziele mamy zamknięte, więc to na te dni od jakiegoś czasu przypada szczyt zakupowy. Nie rozumiem decyzji o otwieraniu hipermarketu w niedziele. Klientów prawie nie ma, a nam jest żal straconego czasu, który moglibyśmy spędzić z rodziną - tłumaczyła kasjerka zatrudniona w hipermarkecie w rozmowie z portalem "Handelextra.pl".
Warszawski Auchan świeci pustkami
Dziennikarka portalu "Handelextra.pl" odwiedziła sklep 7 listopada, aby sprawdzić, jak faktycznie wygląda handel we wspomnianym hipermarkecie Auchan w niehandlową niedzielę. Okazało się, że słowa kasjerki nie były wyolbrzymione.
Operator, świadom dotychczasowego wskaźnika odwiedzalności, postanowił już w piątek 5 listopada zawalczyć o kupujących. Będąc stałą klientką tego Auchan z samego rana dostałam sms-a, że w najbliższą niedzielę każdy, kto zrobi zakupy za minimum 200 zł dostanie prezent w kwocie 30 zł, która zasili konto programu lojalnościowego Skarbonka. Wydaje się, że to kusząca oferta, ale w praktyce zabieg raczej się nie udał - rozpoczęła swoją relację dziennikarka, cytowana na portalu "Handelextra.pl".
Dalej czytamy m.in. o brakach na półkach sklepowych oraz "pustkach" na parkingu.
Na zakupy wybieram się wczesnym popołudniem. Parking świeci pustkami, nie ma problemu z dostępnością wózków, a w samym sklepie działa zaledwie pięć kas (z ponad 30) plus te samoobsługowe (do 15 produktów). Zakupy w tym czasie robi nie więcej niż kilkanaście osób. Z perspektywy kupującego to komfortowa sytuacja: nie trzeba przepychać się z wózkiem między regałami, na spokojnie można poczytać etykiety czy obejrzeć nieznany produkt, obsługa przy kasie też jest niemal natychmiastowa. Mankamentem są widoczne braki na półkach, szczególnie mocno przerzedzone stoisko rybne. Smętne wrażenie robiły też zwiędłe kwiaty cięte - czytamy w serwisie "Handelextra.pl".
Kasjerka hipermarketu potwierdziła, że do południa na zakupy do sklepu wybrało się zaledwie kilka osób
CBŚP na Pomorzu zlikwidowało ogromną fabrykę „kryształu”
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?