Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Władze gm. Dębica uprzedzają: nie będzie pieniędzy na Ostrą, będą pikiety!

Redakcja
- Ludzie mają już dość strachu o własne mienie i życie. Jeśli nie znajdą się pieniądze na zabezpieczenie wyrw i regulację potoku Ostra, może dojść do protestów – mówi Stanisław Rokosz, wójt gm. Dębica.

Pretensje mieszkańców gminy i wójta skierowane są pod adresem Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Krakowie, który sprawuje pieczę nad potokiem. Zdaniem powodzian to jego zaniedbania sprawiają, że rzeczka niemal każdego roku pustoszy ich gospodarstwa i niszczy drogi w Gumniskach, Braciejowej i Latoszynie.
Potrzebna kompleksowa regulacja
Szkody spowodowane przez Ostrą w gm. Dębica dwa lata temu to 3 mln zł. Straty powstałe podczas ubiegłorocznej powodzi oszacowano z kolei na 5 mln zł. Tymczasem mieszkańcy od lat słyszą, że na ujarzmienie potoku brakuje pieniędzy. – Mamy związane ręce. Gospodarujemy takimi środkami, jakie przekazuje nam państwo – tłumaczył podczas jednej z wizyt w gm. Dębica Zbigniew Sokół z RZGW. Wprawdzie przywiózł wtedy 800 tys. zł na zabezpieczenie 14 gospodarstw najbardziej zagrożonych powodziami, sam jednak przyznał, że to niewystarczające fundusze, by rozwiązać problem niszczycielskiej rzeczki. – Bo Ostrej potrzebna jest całościowa, kompleksowa regulacja – wyjaśnia wójt Rokosz.
Wniosek drugiej szansy
Włodarz dopowiada, że RZGW kilka miesięcy temu starał się o dotację na regulację potoku. – Jednak jego wniosek odrzucono. W tej sytuacji interweniowałem u posłów, również w Ministerstwie Środowiska. Wynegocjowałem możliwość ponownego złożenia wniosku RZGW do Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w Warszawie. Chodzi o 5,5 mln zł – mówi wójt. Precyzuje, że jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, jeszcze w tym roku, za 100 tys. zł, zostanie opracowana kompleksowa koncepcja regulacji potoku. Realizacja projektu miałaby ruszyć w 2012 r. Według wstępnych szacunków pierwszy rok robót na Ostrej kosztowałby 3,4 mln zł. Kolejny (2012 r.) – 2 mln zł. Rokosz zaznacza też, że równocześnie gmina nie odpuszcza starań o pieniądze na bieżące zabezpieczenie wyrw zagrażających posesjom położonym wzdłuż Ostrej.
Pikiety i pozew zbiorowy
Co, jeśli pieniądze na Ostrą się nie znajdą? – To znajdą się trzy duże autobusy pełne rozgoryczonych mieszkańców, którzy pojadą do Krakowa upominać się o swoje – zapowiada wójt Rokosz. Mieszkańcy zamierzają także powrócić do pomysłu sprzed kilku miesięcy i złożyć tzw. pozew zbiorowy przeciwko RZGW, który ich zdaniem zaniedbywał swoje obowiązki. – Nie brakuje chętnych z Gumnisk, Braciejowej i Latoszyna – wielokrotnie zapewniał Janusz Gwóźdź, mieszkaniec Gumnisk. – W razie potrzeby Urząd Gminy gwarantuje mieszkańcom obsługę prawną. Również wsparcie podczas ewentualnych pikiet w Krakowie – obiecuje wójt Rokosz.

od 12 lat
Wideo

echodnia.eu Świętokrzyskie tulipany

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto