Nasza Loteria NaM - pasek na kartach artykułów

Wolontariuszka z Ostrowca pomaga dzieciom w Gruzji

redakcja
redakcja
redakcja
Wolontariuszka z Ostrowca Świętokrzyskiego pracuje w zachodniej Gruzji z dziećmi z ubogich i dysfunkcyjnych rodzin. Razem z kolegami rozpoczęła akcję kupowania dla nich... kaloszy.

Agata Wesołowska pochodzi z Ostrowca Świętokrzyskiego. W październiku 2011 roku, jak stwierdza na swoim blogu, postanowiła zmienić mało kreatywne życie „baby z dziekanatu" i rozpoczęła wolontariat EVS (European Voluntary Service) w ramach programu „Młodzież w Działaniu". Projekt realizuje w Guzińskiej organizacji Student-Youth Council w miasteczku Ozurgeti, w zachodniej części Gruzji.Głównym moim zajęciem jest współpraca z SYC i praca z dziećmi i młodzieżą w tutejszym EuroKlubie.- Pod koniec listopada zgłosiła się do nas Ia Mgeladze- dyrektor Rehabilitation Day Center Iavnana w Lanchkhuti- opowiada Agata Wesołowska.- Ia rok temu sama była wolontariuszką EVS, ale dla odmiany w Polsce. Spędziła rok we Wrocławiu, pracując z dziećmi. Po powrocie rozpoczęła pracę w Iavnana Center. Kiedy usłyszała, że do sąsiedniego miasteczka przyjechali wolontariusze postanowiła się z nami spotkać i poprosiła o pomoc.W ten sposób wolontariusze trafili do centrum, w którym 30 dzieci z problemami fizycznymi, psycho-społecznymi, dzieci z rodzin dysfuncyjnych lub rodzin ubogich, w wieku od 6 do 17 lat, spędzają czas po zakończeniu zajęć w szkole do wieczora. Mają zapewniony posiłek, zajęcia z nauczycielami, psychologiem, a także możliwość skorzystania z zajęć komputerowych.- Dla niektórych dzieci z uwagi na to, że nie chodzą do szkoły jest to jedyne miejsce, gdzie mogą się rozwijać- mówi wolontariuszka.- Iavnana Center jest jedynym takim miejscem w Lanchkhuti i okolicy. Powstało dzięki środkom pozyskanym z Unii Europejskiej. Teraz jest finansowane przez miasto, ale są to bardzo skromne środki, a potrzeb jest wiele.Stąd pomysł wykorzystania blogów internetowych i portali społecznościowych do rozpropagowania akcji pomocy dla gruzińskich dzieci.- Najpilniejszą potrzebą są teraz kolorowe kalosze. Tutaj zima wygląda zupełnie inaczej, jest deszczowa i bardzo mokra- mówi Agata Wesołowska.- Nasza propozycja jest skierowana do wszystkich, którzy chcą wnieść do życia tych dzieci trochę tęczy bez względu na to gdzie są, kim są i co robią.Na stronie www.rehabilitation-day-center-iavnana.blog.onet.pl można znaleźć wszystkie informacje o inicjatywie i darczyńcach, bo trzeba powiedzieć, że pierwsze pary kaloszy już do Lanchkhuti dotarły. Koszty przesyłki są jednak dość duże, dlatego prostszym rozwiązaniem jest przekazanie pieniędzy na zakup. Jedna para kosztuje około 50 złotych. 

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Zwolnienia grupowe w Polsce. Ekspert uspokaja

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na warszawa.naszemiasto.pl Nasze Miasto