W ćwierćfinale play off, po czterech meczach Spójnia remisowała ze Zniczem Basket 2:2. O awansie do półfinału decydowało wczorajsze, piąte spotkanie w Pruszkowie. Spójnia nie zaczęła go dobrze. Nasi koszykarze spudłowali pięć pierwszych rzutów, natomiast gospodarze raz po raz trafiali z dystansu. Po sześciu minutach rywale stargardzian wygrywali 18:9, trafiając już cztery trójki. W pierwszej kwarcie nasz zespół pozwolił sobie rzucić aż 29 punktów, a sam zdobył tylko 12. W drugiej kwarcie zawodnicy Spójni byli trochę skuteczniejsi, za trzy punkty trafili Jarosław Kalinowski i Hubert Pabian. Tyle, że gospodarze wciąż grali na wysokim procencie celnych rzutów i w 15 minucie prowadzili 41:20. Przewaga Znicza rosła w oczach i nic nie zapowiadało, że będzie inaczej. Gospodarzom niemal wszystko wychodziło. W dwóch pierwszych kwartach trafili wszystkie dziewięć rzutów wolnych i wykorzystali osiem z trzynastu prób trzypunktowych. W tej sytuacji nikogo nie mogło dziwić, że w połowie spotkania prowadzili 51:29.Niestety, druga połowa to dobijanie zranionego przeciwnika. Gracze Znicza dalej seryjnie trafiali z dystansu i prowadzili coraz wyżej. W 32 minucie prowadzili 80:49. Spójni nie szło ani rzutowo, ani w walce podkoszowej. Rywale mieli dwa razy tyle zbiórek, co oni. Ostatecznie, Spójnia przegrała różnicą 27 punktów. Wczorajsza porażka zakończyła udział stargardzian w I lidze w sezonie 2011/2012. Spójnia będzie sklasyfikowana na piątym miejscu, tym które zajmowała po rundzie zasadniczej. Natomiast Znicz awansował do półfinału, w którym od soboty będzie rywalizował z faworytem do awansu do ekstraklasy Startem Gdynia.
"Szpila" i "Tiger" znowu spełniają marzenia
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?